Zachodni kraniec wyspy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gra LOST! Strona Główna -> Zachodnia Część
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cara
Głowa Pełna Pomysłów



Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 2195
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stamtąd...

PostWysłany: Śro 16:17, 01 Mar 2006    Temat postu:

Jo obudziła się. Przez chwilę siedziała na drzewie, rozglądając się uważnie po okolicy, ale nie zauwazyła nic ciekawego. Zeszła i ruszyła w kierunku coraz bardziej przerzedzających się drzew. Znalazła się na skalistym urwisku. Podeszła do brzegu i spojrzała w dół. Gwizdnęła przeciągle. Było wysoko, fale rozbijały sie dołem o skały, pieniąc się przy tym. Po chwili coś przykuło jej uwagę. Zobaczyła, że na niższej warstwie skał lezy walizka.
- Niemożliwe... - szepnęła do siebie, po czym zerwała się i pobiegła do dżungli. Zdjęła kilka lian z drzew, po czym skręciła z nich linę. Musiała skręcić dośc długą, gdyż najbliższe drzewo znajdowało się w odległości około 10 metrów od brzegu. Rosło tam samotnie. Obwiązała je lianą, po czym zeszła w dół. Na dole otworzyła walizkę. Miała rację, to jej. Nastepnie obwiązała ją lianą i zaczęła się wspinać na górę. W tej chwili usłyszała charakterystyczny brzęk stali. W nastepnej już spadała. "Ktoś przeciął lianę" - zdążyła pomyśleć, zanim upadła na skały i straciła przytomność wskutek uderzenia głową o kamień.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angelic_Wings
Znawca Regulaminu



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 1605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wyspa

PostWysłany: Śro 18:52, 01 Mar 2006    Temat postu:

Po długiej drodze doszłam na zachód, czułam się coraz gorzej.... Usiadłam na zboczu wysokiego klifu... Woda uderzała o skały, patrzyłam na dwudziestometrowy spadek skały, morze było tak nisko...
Nie chciałam już czuć bólu i cierpieć...
"Kiedy stracę przytomność po prostu spadnę i już nie będzie bolało..." pomyślałam i czekałam, aż gorączka się podwyzszy i znowu poczuję zawroty głowy... Nie miałam już siły, a ból w klatce piersiowej ciągle się nasilał...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angelic_Wings
Znawca Regulaminu



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 1605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wyspa

PostWysłany: Śro 19:56, 01 Mar 2006    Temat postu:

"Dlaczego nie mogę szybciej stracić tej przytomności?" pomyślałam zdenerwowana i chciałam się kawałek przejść, bo w pozycji stojącej ból był mniejszy...
Przeszłam spory kawałek i moją uwagę zwróciło samotne drzewo rosnące na skale. Kiedy się do niego zbliżyłam, zauważyłam, że liana którą było obwiązane została przecięta. Podeszłam do zbocza i znalazłam czarną klamrę do włosów, należała do Jo, widziałam jak poprawiała ją kilka razy... Spojrzałam w dół, ale niczego nie zobaczyłam, "Co jej się stało, przecięta liana, spinka, muszę coś zrobić" - pomysłałam...
Nagle znowu zakręciło mi się w głowie i usiadłam na zboczu tak jak planowałam...
"W takim stanie już nie dam rady wrócić po pomoc, nie ustoję długo" - pomyślałam i ukryłam twarz w dłoniach...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angelic_Wings
Znawca Regulaminu



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 1605
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wyspa

PostWysłany: Śro 20:44, 01 Mar 2006    Temat postu:

Czułam się coraz gorzej... Nagle usłyszałam za sobą jakieś kroki. Ten ktoś złapał mnie za ramiona, ale nie zdąrzyłam zobaczyć kto to, bo zamgliło mi się przed oczami i straciłam przytomność...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cara
Głowa Pełna Pomysłów



Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 2195
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stamtąd...

PostWysłany: Śro 22:59, 01 Mar 2006    Temat postu:

Ocknęła się. Bardzo bolała ją głowa, czuła tępy, pulsujący ból z tyłu czaszki. Zorientowała się, że wisi. Coś boleśnie wrzunało jej się w nadgarstki. Czuła też ból na plecach, na prawej łopatce. Po chwili usłyszała jakiś szelest oraz brzęk łańcuchów.
- Kto tu jest - spytała cicho. Jej głos odbił się echem od ścian.
Ruch ustał. Po chwili rozległ sie męski głos.
- Joanne Swift?
- Kim jesteś? - Wystraszyła się.
- Joanne Swift? - Powtórzył natarczywie głos.
- Tak. A ty?
- Joanne Swift?! - Głos był coraz bardziej poirytowany. Jo wydawało się, że gdzieś już go słyszała. Po chwili ją olśniło.
- Migeon? Carl Migeon?
- Oui. Joanne Swift?
- Oui, ce moi (tak, to ja) Nous sommes ou? (gdzie jesteśmy?)
- Chez eux. Excusez-moi. (U nich. Przepraszam)
- Cela montre...? (to znaczy)
- Excusez-moi.
- Repondre moi! (odpowiedz mi)
- Excusez-moi.
Westchneła.
- Qu'est-ce que nous avons ici? (Co tu robimy)
- Vous etes élue. (zostaliście wybrani)
- Fuy. Vous devez fuir. (uciekajcie, musicie uciekać) Excusez-moi. Fuy.
Nagle umilkł. Rozległy się czyjeś kroki. Rozbłysło światło. Jo zmrużyła oczy. Po chwili, gdy juz przywykła, zauważyła postawnego mężczyznę ubranego w pelerynę z kapturem, który miał zarzucony na twarz. Zrzucił go. Jego twarz była pomalowana. Na wysokości oczu niała szeroką, czarną kreskę, która przecinała cieńka, czerwona, biegnąca pionowo przez cała twarz i dzieląca ją na pół. Znajdowała się w niedużym, kwadratowym pokoju wyłożonym blachą.
- Witaj... Widzę, ze juz poznałaś Migeona. Tak... Próbował się z wami skontaktować i wam wszystko powiedzieć - to mówiąc uderzył mocno wiszącego obok jej mężczyznę metalowym prętem w żebra. Jo była pewna, że usłyszała ich trzask.
- Żeby było jasne. Jesteś tu, by przekazać reszcie co was czeka, jeśli zrobicie coś, co nam się wyjątkowo nie spodoba. Za przykład posłuży ten oto Migeon - mężczyzna odwrócił się i podszedł do stojącego pod ścianą stołu. Jo zauwazyła, że leżały na nim różne drągi, noże, igły i inne rzeczy. Jo wcale się to nie podobało.
- Adieu - powiedział cicho Migeon.
Wysoki mężczyzna odwrócił się. W ręku trzymał niewielki nóż. Podszedł do Migeona i zaczął powoli przecinać mu skórę na piersi. Krzyk francuza odbił się echem od ścian. Jo zamknęła oczy.
- Patrz na to - warknął mężczyzna - Patrz! - uderzył ją ręką w twarz. Jo posłusznie otworzyła oczy. Mężczyzna trzymał w ręku kawałek skóry Migeona. Skóry, którą wyciął mu na piersi. - Proszę - uśmiechnął się szyderczo i wytarł ten fragment skóry o nią. Dopiero teraz zoriantowała się, że nie ma na sobie bluzki.
- Dlaczego? - wyszeptała.
- Bo się nam sprzeciwił - powiedział mężczyzna i wbił nożyk w bok Migeona, po czym przeciągnął nim i stworzył długą szramę, w którą włożył rękę i wyłamał jedno z żeber. Jo stłumiła szloch. Nie chciała na to patrzeć. jednak za każdym razem, gdy odwracała wzrok, wysoki mężczyzna zmuszał ją, by na to patrzyła. Nie panowała nad sobą. Czuła, jak łzy płyną jej po policzkach. Co chwila wstrząsał nią szloch. Cały proceder wlókł się przez wieczność. W końcu było po wszystkim. Migeon już nie żył. Zamiast jego, na kajdanach obok niej wisiały jedynie strzępy skjóry i mięsa, z wystającamy gdzieniegdzie kośćmi. Zadowolony męzczyzna odłożył narzędzia zbrodni na stół, po czym podniósł metalowy pręt. Następnie zgasił światło. Dzięki odgłosowi kroków zorientowała się, że znalazł się za nią.
- Przekażesz tamtym wiadomość. "Bądźcie grzeczni". Zapamiętasz?
Nie dosłyszawszy się odpowiedzi uderzył ją prętem w bok. Tym razem też usłyszała trzask kości.
- Zapamiętasz?!
- Tak - odpowiedziała cicho.
- Dobrze. I jeszcze jedno - powiedział, a Jo usłyszała dziwny głos, jakby gruchot kamieni. - Od teraz jesteś jedną z nas - powiedział i stanął przed nią, po czym przyłożył jej coś do ciała. Poczuła jak ostry, piekący bój rozchodzi się z dolnych partii jej brzucha na całe ciało. Zemdlała.

(Nie uczę się francuskiego, więc nie jestem pewna wszystkich zwrotów. Ale chyba nikomu nie stanie sie wielka krzywda, jak niektóre nie będa do końca poprawne, prawda? Razz)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
Właściciel Najlepszego Bannera



Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 2085
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:50, 16 Mar 2006    Temat postu:

Wszystko wirowalo.... nagle znalazlam sie razem z Pati w jakiejs jaskini - o kurwa gdzie my jestesmy!-

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pati
!SEXY!
Najlepszy Avatar



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 2467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:54, 16 Mar 2006    Temat postu:

- Eee.. gdybym ja to wiedziala... Ale trzeba sie stad jak najszybciej wydostac. - powiedzialam. - Angel, wiesz, boje sie z leksza... Bo my nie mamy broni, a tu moga byc potwory czy inne gowna.. - skrzywilam sie na sama mysl.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
Właściciel Najlepszego Bannera



Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 2085
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:55, 16 Mar 2006    Temat postu:

- ja mam scyzoryk- szeptnelam po czym zobaczylam postac idaca w nasza strone, chwycialam Pati za reke - ktos tu idzie...-

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pati
!SEXY!
Najlepszy Avatar



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 2467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:58, 16 Mar 2006    Temat postu:

Zblizylam sie do Angel.
- A ja ma za zapalniczke. I watpie, zeby to nam pomoglo. - wpatrywalam sie w zblizajaca sie postac. - Angel, a jak on nas nie widzi? To szansa.. - powiedzialam szybko. - Chodu! - zlapalam Angel za reke i rzucilysmy sie do ucieczki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
Właściciel Najlepszego Bannera



Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 2085
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:01, 16 Mar 2006    Temat postu:

Bieglysmy przed siebie jak najszybciej ale przed nami ktos stana " nie uciekajcie, nie uda sie wam " powiedzial. Stanelysmy, bylam przerozaona.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper
Najmilszy Użytkownik
Częsty bywalec



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wyspy :)

PostWysłany: Czw 19:03, 16 Mar 2006    Temat postu:

Kacper przeniósł się na zachód
" No nie, bez jaj... To nie jest chyba jakaś czasoprzestrzeń?" pomyślał...
- Zachód... tak jak myślałem - powiedział Kacper - Cholera, gdzie Pati i Angel? A gdzie Rachel? - zaczął się rozglądać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pati
!SEXY!
Najlepszy Avatar



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 2467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:05, 16 Mar 2006    Temat postu:

- Oh, naprawde nam sie nie uda? Nie bylabym tego taka pewna. - powiedzialam.
- Angel i Patricia. Wlasnie o was nam chodzilo. - osoba, ktora to mowila, wyszla z mroku.
- O Boze... To nie mozesz byc ty... - zakrylam usta dlonmi. We wlasnej osobie stale przedemna morderca mojej matki, a mianowicie - Ed.
- Ironia losu, prawda? - zasmial sie.
Nie zdazylam odpowiedziec. Ktos z tylu ogluszyl mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
Właściciel Najlepszego Bannera



Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 2085
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:22, 16 Mar 2006    Temat postu:

Patrzylam na niego ze zdziwieniem , nie znalam go wogole. Nagle ktos mnie zlapal za reke i unieruchomil - Pati Pomocy !-

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pati
!SEXY!
Najlepszy Avatar



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 2467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:27, 16 Mar 2006    Temat postu:

Obudzilam sie w jakims dzwnym .... laboratorium!
- Angel.. - wymamrotalam. Nieprzytomnie zaczelam sie rozgladac. - Gdzie jest Angel? - spyatalm, bo nigdzie jej nie widzialam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper
Najmilszy Użytkownik
Częsty bywalec



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wyspy :)

PostWysłany: Czw 19:31, 16 Mar 2006    Temat postu:

- Bardzo ciekawe zdarzenie... Tak jakby ktoś połączył te dwa miejsca jakąs czasoprzestrzenią... - powiedział, po czym usłyszał kroki. Ktoś potrzedł i zakrył mu oczy dłońmi...
- Zgadnij kto to - powiedziała mu do ucha...
- Pati? - spytał
- Nie... Nie pamiętasz mnie? - spytała się, po czym przytuliła się do niego. Kacper nie widział jej twarzy, bo stał do niej tyłem... Gdy odwrócił się, cały zbladł... Zaniemówił...
- Przecież... ty powinnaś być w więzieniu - wykrztusił z siebie. Kobieta pocałowała go, po czym zbliżyła się do niego.
- Ale nie jestem - zaśmiała się. Kacpra zamurowało...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pati
!SEXY!
Najlepszy Avatar



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 2467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:33, 16 Mar 2006    Temat postu:

- Czesc Patricio. - uslyszalam nad soba jakis glos i szyderczy smiech.
Otworzylam oczy i spojrzalam w gore.
- Ty sukinsynie! - warknelam i sie zaczelam wyrywac z pasow, ktorymi bylam oplatana. Siedzialam na jakims fotelu.. podobnym do fotelu u dentysty.
- Oh, jaka ostra dziewczynka. - powiedzial ten facet.
- Takie sa najlepsze. - powiedzial drugi, ktory wszedl do lab.
- Pamietasz, nasza rozmowe? - pierwszy facet pochylil sie na wysokosc mojej twarzy.
- Ah, to byles ty... Moglam sie domyslic. - warknelam.
- Doprawdy? - zasmial sie. - A mowilem, ze pozalujesz..? Mowilem. No wiec masz.
- Co wy...? - ujrzalam, ze jeden z nich niesie jakas strzykawke. - Spierdalaj z tym! - ryknelam. - Sprobuj mi to wbic!
- Jak sie nie uspokoisz, to sprobuje. - rozesmial sie ten, ktory niosl strzykawke.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper
Najmilszy Użytkownik
Częsty bywalec



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wyspy :)

PostWysłany: Czw 19:40, 16 Mar 2006    Temat postu:

- Domyslasz się chyba, po co tu jestem - powiedziała kobieta...
- Nie... - powiedział Kacper, wpatrując się w nią... To była ona... Nic się nie zmieniła po tylu latach w więzieniu...
- Zemścić się... - szepnęła do niego - Tak, wykorzystałeś mnie, aby zabić tego skurwiela... Richarda Tommsona? Dobrze pamiętam? - spytała, po czym spojrzała z uśmiechem - Tak... Przypomnij sobie... Przespałeś się ze mną, abym to ja poszła do pierdla...
Kacper był w totalnym szoku...
- Co ty tu robisz? - spytał.
- Jak widac coś robie - powiedziała, po czym kopnęła go. Upadł na ziemię. Związała jego ręce, po czym nachyliła się nad nim i pocałowała go.
- Skąd tu się wzięłaś? Przecież nie mogłaś lecieć samolotem... Miałaś siedzieć w pierdlu do końca życia - powiedział, patrząc złowrogo na nią.
- Przypomnij sobie spotkanie z twoim klonem - zaśmiała się, po czym znów nachyliła się nad nim - Przypomnij sobie co on mówił...
Kacper nic nie odpowiadał. Kobieta spojrzała na niego...
- Ja Ci chętnie przypomne... - uśmiechnęła się złowrogo... Kacper był w totalnym szoku...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady
Właściciel Najlepszego Bannera



Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 2085
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:40, 16 Mar 2006    Temat postu:

Spojrzalam na ta osobe ktora mnie trzymala to byl on .... Nathan... moj byly chlopak
- co ty tu robisz ?
- nic nie mow Lady - zawsze tak do mnie mowil
- gdzie ja jestem ?
- musze ci cos zrobic, bedzie bolalo bardzo.
- nie... wystarczajaco sie nacierpialam przez ciebie
- ale ja musze- to byly ostatnie slowa jakie pamietalam. Obudzilam sie w dziwnym miejscu. Lezalam na stalowym lozku, moje rece i nogi byly przywiazane wiec nie mialam jak sie uwalnic - szybko to zrobie Lady, nie boj sie, jak bedziesz grzeczna to ci cos powiem- powiedzial do mnie Nathan po czym wstrzyknal mi jakas substancje. Syknelam lekko z bolu
- grzeczna Lady, a wiec pamietasz jak bylismy razem
-pamietam, ale cemu o tym mowisz....
- nie bez powodu bylismy razem
-co masz na mysli?
- to ze to ja ciebie tu sciagnolem, to ja zabilem twoja babcie po to zebys przyjechala do Kanady, to ja zaplanowalem wszystko...krok po kroku... wiedzialem ze wpadniesz w siec
Mialam lzy w oczach chcialam krzyczec - dlaczego?-
- nie pytaj Lady, ja musialem, pracuje dla nich- znowu sie wszytko urwalo....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gra LOST! Strona Główna -> Zachodnia Część Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 8 z 22

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin