Laboratorium

Nekisha

Westchnęła.
- Niestety Kacper jest nam jeszcze potrzebny... Ale dużo więcej bólu sprawi mu, jeśli wypije to Angel.... - uśmiechnęła się złośliwie.

Lady

- Wlej mi to jesli bedziesz miala z tego satysfakcje ale nic nie zdzialasz ! myslisz ze twarda jestes!? - wybuchlam smiechem - nawet jesli to zorbisz nie powstrzymasz mnie! zniszcze cie ! -

Pati

- No trudno, przetestujemy inne rzeczy. - zarechotalam. - Sung, tylko ty tutaj wychodzisz na glupia, tym swoim darciem sie... zauwaz, ze ja sie nie dre i jestem spokojna, a ty sie rzucasz o byle gowno. - wzruszylam ramionami.

Pati

- Ty mnie zniszczysz? Niby jakim sposobem? - zasmialam sie glosno. - No, pokaz co potrafisz. - zblizylam sie do niej z zamiarem odwiazania liny.

Lady

- no dawaj kochanie - warknelam bylam wsciekla, zlosc mnie rozpierala a w oczach mialam diabelski blysk <lol>

Nekisha

Pochyliła się nad Angel.
- Przykro mi, ale robisz się taka jak my. Prędzej czy później sama to zauważysz - zmrużyła oczy.

Kacper

- Zapłacicie nam za to, prędzej czy później - warknąłem

Pati

(łooo..... chyba jednak cie nie rozwiaze Laughing

)
- Dobra. - najpierw jednak wstrzyknelam jej do ramienia plyn oslabiajacy, a dopiero potem ja rozwiazalam. Angel siedziala oswobodzona z wiezow i patrzyla tepo w przestrzen. - No, na co czekasz? - spytalam, opierajac sie o blat stolu.

Lady

- nigdy ! taka jak ty ! - zasmialam sie - smieciem nie bede - plunelam jej w twarz ( zaliczona Very Happy

)

Sung

- Tak wyobraz siebie na moim miejscu, zaloze sie ze darlabys sie w nieboglosy- powiedzialam w miare spokojnie- Kacper i ja sie do tegp przyczenie- powiedzialam

Lady

CZulam sie slaba ale dalam rade wymamrotac - co boisz sie ze mna walczyc dlatego mnie oslabiasz... zalosna jestes -

Nekisha

Przez chwilę patrzyła na Angel po czym dała jej z liścia.
- Prędziej czy później zobaczysz, że twoje ideały na świat są przestarzałe - mrukneła.

Kacper

- Tchórz - prychnąłem, patrząc z obrzydzeniem na Pati

Pati

Ryknelam smiechem.
- I tak bys mnie nie zaatakowala, nawet gdybym cie nie oslabila. Nie dalabys rady.. Bo ja jestem po prostu Inna, a to juz jest powod numer 1. - powiedzialam. - A teraz czas na kare za twoja nieposlusznosc.

Lady

- rob co chesz, mozesz mnie nawet zabic ale bede miala satysfakcje z tego ze jestes smieciem i wrakiem czlowieka - mruknelam spokojnie

Sung

- Masz racjie, ty jestes inna- powiedzialam zlosliwie- Jestes nienormalna i jeszcze niedoswiadczona lalą

Kacper

- Wiesz co ci powiem? Jesteś mocna tylko i wyłącznie w gębie - warknąłem do Pati

Nekisha

- Albo jesteście niemormalni, albo głupi - prychnęła - jesteście związani, a my możemy zrobić wam co tylko chcemy. Ale wy zamiast współpracować wolicie udawać odważnych. Błąd - wbiła Sung paznokcie w ramię.