Laboratorium

Pati

- Z Brienem..? Mmm.. bylo bosko. Tommy tez byl niczego sobie. - zachichotalam. - A co? Zazdroscisz? - zapytalam i odeszlam na chwile. Wrocilam z malym nozykiem. - Dam ci pamiatke. - podwinelam jej bluzke i wbila ostrze noza w miejsce nad jej biodrem.

Lady

-ocen pierw siebie suko a pozniej zacznij innych ! - warknelam - co ty mozesz wiedziec, a nie no przepraszam masz oczy w dupie wiec wszystko widzisz -

Pati

- Nek, jesli bylabys tak mila, to moglabys ją jakos uspokoic..? - spytalam. - Na przyklad zaklej jej te piekne usteczka klejem... bedzie nareszcie cicho.

Kacper

- Nie przesłyszalas się, mowilem o was - powiedzialem, wskazujac na Nekishe i Pati

Sung

Syknelam z bolu. Myslalam ze zaraz mnie rozniesie... Szamotalam sie na krzesle
- Pozalujesz tego panno puszczalska- poweidzialam nadal jaczac z bolu

Lady

- Spierdalac ode mnie !!!- warknelam- co prawda koli w oczy ! ucieszasz ! uciekaj dalej ! i co myslisz ze jak mnie uciszysz to cos zdzialasz ! gowno mi to robi - ciagle krzyczalam

Kacper

- Kurwa dajcie im spokój -spojrzalem na dziewczyny- może ze mną się zabawicie - warknąłem

Sung

- A co do tego Breina... Tak sie sklada ze znalam go wczesniej, tylko ze on o tym nie wiedzial, i tak sie sklada ze ten twoj caly Brein ma AIDS, a przezywajac z nim te cudowne chwile, najprawdopodobniej to wszystko przeszlo na Ciebie, i jak sie teraz czujesz, wraku?- powiedzialam patrzac na Pati. Rana strasznie szczypala, lzy lecialy mi z oczy

Pati

- Zamknij pysk! - wrzasnelam. - Kacper, ty tez uspokoj sie, bo pozalujesz... - powoli tracilam opanowanie. Zaglebilam noz w ciele ung i ostrym ruchem pociagnelam do gory. Siegnelam po implant lezacy na stole i wbilam go do dziury w ciele Sung. Krew mocno sie lała, ale nie zwracalam na to uwagi. Zaszylam rane i umylam rece.

Lady

- co teraz !! tracisz kontrole !!! - zaczelam sie smiac - na co ty liczysz nas nie dostaniesz !-

Pati

Spojrzalam na Sung.
- I co z tego, ze Brien mial AIDS?Mamy tu takie wynalazki, ze w ulamku sekudny sie z tego wylecze.. - wzruszylam ramionami. - Kacperek, naprawde chcesz, zebysmy sie z toba zabawily? - mrugnelam do Nek.

Lady

Zaczelam sie szamotac, wyrywac, bylam opetana... zlosc mnie rozpierala i tym dodawala mi sil.

Sung

Wrzeszczalam z bolo, tak ze Pati musiala zatkac sobie uszy. Czulam straszny bol, nie moglam wytrzymac. Zaczelam trzasc sie na krzesle. Za wszelka cene chcialam sie rozwiazac ale nie umialam... Popatrzylam z nienawiscia na Pati
- I tak predzej czy pozniej zginiesz, nie ma czlowieka co przezyl Aids, takze mozesz zaczac sie juz modlic- syknelam

Pati

Rozesmialam sie glosno, patrzac na Angel i Sung.
- Nie wiem po co sie tak wkurwiacie... To wam tylko pogarsza wasz stan. Pametajcie o plynie, ktory wam wstrzyknelam. - pogrozilam im palcem.

Nekisha

Rozejrzala się po stole i podniosła butelkę z jakimś płynem.
- Zobacz Pati, płyn do czyszczenia rur... Ciekawa jestem co by sie stało, gdyby któreś z nich to wypiło... Czyżby zapaść strun głosowych? - oczy jej się zaświeciły.

Lady

- nie obchodzi mnie to - wrzasnelam - tak samo jak ty !! -

Pati

- Moze sprobujmy? - zatarlam raczki. - Ciekawe doswiadczenie. Jesli dobrze sobie przypominam, to Kacper zglaszal sie na ochotnoka.

Sung

- Najpierw to ulecz sie z glupoty!- ryknelam do Pati