Autor |
Wiadomość |
Gość |
|
|
Gość |
|
|
Dude_got_nude |
|
|
Gość |
|
|
Yarak |
|
|
Ugly |
|
|
Josh |
Wysłany: Śro 18:08, 22 Lut 2006 Temat postu: |
|
Dawno nie pisałem... Wiele się działo przez ten czas. Nekisha przypomniała sobie o tamtej nocy i zrobia mi awanturę. Nie wiem o co, bo ja nic nie zrobiłem. Po 1. Paul by mnie ztarł na miazgę i po 2. Nigdy w życiu nie zdradziłem Caroline. W przeciwieństwie od niej... Okazało się, że tak suka miała romans z Paulem. Moja żona i mój najlepszy przyajciel... Poprostu pięknie. Byłem przy wodospadzie z Joan i było miło. Później dowiedziłem się, że straciłą męża. Współczuję jej... Wiem jak to jest kiedy straci się osobę, którą się kocha.... |
|
|
Josh |
Wysłany: Pon 18:32, 13 Lut 2006 Temat postu: |
|
Wczoraj nie obudziłem się z żalem. Obudziłem się zlany potem. Śniła mi się śmierć Mary-Ann. "Pożyczam" od ojca kluczyki do samochodu. Jadę do jej domu, ale jest za późno. Cały dom jest we krwi. Widzę ją. Jest cała pocharatana, i ma wbity nóż w brzuch. Wyjmuję nóz i przytulam ją. Wiem, że już nic z tego nie będzie. Przyjechałem za późno. "To nic... Bądź zdrowy" - to były jej ostatnie słowa. Chwile później przyjeżdża mój brat - John. Widząc Mary o mało co nie mdleje... Później ja chcę popełnić samobójstwo. "Mnie i Mary-Ann nic nie rozdzieli. Nawet śmierć" mówiłem. Wtedy John powiedział "Mary umarła, ale ty musisz żyć i się z tym pogodzić. Nie chciałaby, żebyś umierał". Łątwo było mu mówić, nie kochał jej tak jak ja... |
|
|
Josh |
Wysłany: Sob 16:28, 11 Lut 2006 Temat postu: Dziennik Josha Reenina |
|
PRzedwczoraj odzyskałem przytomność. Pamiętałem tylko, że samolot wpadł w turbulencje. Później sny... Sny o Mary-Ann... Okazało się, że więcej osób przeżylo. Pierwsza znalazła mnie kobieta o imieniu Jo. Później Angel i Cllif. Pomogli mi pójśc na plażę.
Wczoraj już lepiej się czułem. Poszłem z Jo do dżungli. Poświęciłem się i zacząłem strugać bambusy nożem od Mary. Później okazało się, że przód samolotu też ocalał. Ludzie z drugiej grupy przyszli do nas. Jeden facet ukradł Cllifowi bombę.
Dzisiaj już było lepiej. Śniła mi się Mary-Ann. Byłem z nią. Całowałem ja... Wiedziałem, co ten sen oznacza. Miałem go na którko po poznaniu Caroline. Ten sen oznacza miłość... Tylko nie wiem do kogo.
Dwie kobiety z drugiej grupy, zdają się być fajne. Jedna ma na imię Joan i pomogła tamtemu facetowi kraść bombę, ale było mineło. Druga ma na imię Nek i została na południu, bo podobno coś znalazła... Zobaczymy, co będzie. |
|
|