Autor |
Wiadomość |
Gość |
|
|
Lacutegirl |
|
|
Sexyyyy |
|
|
Devon |
Wysłany: Sob 0:35, 18 Lut 2006 Temat postu: |
|
RETROSPEKCJE - CZĘŚĆ I
- Nic nas nie rodzieli - powiedział Viggo do Angel - Zawsze będę przy tobie.
Dwa miesiące wcześniej
- O Michelle ! Michelle !
Viggo jechał swoim samochodem przez Sydney.
Jego serce biło mocniej. Nigdy nie czuł się tak jak teraz.
Na siedzeniu obok leżala bombonierka i bukiet róż.
- Michelle! - mówił sam do siebie - Czy zechciałabyś spędzić ze mną... Nie nie! Cholera! Wyjdę na idiotę.
- Michelle - mówił dalej Viggo - Wiesz ile dla mnei znaczysz... Nie!
Viggo miał dość. To miał być ten dzień. Miał oświadczyć się swojej ukochanej. On i Michelle byli już razem prawie rok.
Postanowił że to właśnie ona będzie kobietą, która spędzi z nim reszte życia.
Podjchał pod jej dom. Wział bombonierkę i kwiaty.
Podszedł do drzwi i zapukał.
Nikt nie odpowiadał. próbował dalej, ale to samo.
Po chwili nacisnał na klamkę.
- Michelle?
Otworzył drzwi i jego oczom ukazał się przerażający widok.
Wszystko było porozrzucane.
Zbity dzbanek przewrócny regał.
- O nie - powiedział sam do siebie.
Pobiegł na górę i otworzyl drzwi od jej pokoju.
Rozległ się wrzask kobiety. |
|
|
Devon |
Wysłany: Czw 18:51, 02 Lut 2006 Temat postu: |
|
25.07.05
10.00
Cięzki poranek. Strasznie nie chciało mi się wstać.
W końcu podniosłem się i wykonałem wszystkie poranne czynności.
Spojrzałem na list od ojca i udałem się do mojego kolegi fotografa.
Niedawno powiedział mi, że jest gejem.
Zaakceptowałem to, znam go bardzo długo i już parę razy go o to podejrzewałem.
Zaproponował mi jakąś sesję.
Zażartowałem, że się nie rozbiorę. Wkońcu zrobił mi pare fotek z których podobają mi się tylko dwie:
15.00
Zadzwoniłamoja była. Chce abyśmy znowu byli razem.
Odłożyłem słuchawkę.
Mam jej dosc.
Nie nawrócę się teraz i nie bedę znowu z nią.
Czy jeszcze kiedykolwiek spotkam miłosć swojego życia?
Co mnie czeka?
Nie wiem. Nie znam odpowiedzi na te nurujące mnie pytania.
17.00
Udałem się z kumplami do pubów i barów i tak minęło mi całe popołudnie.
Pożegnanie ze znajomymi było cięzkie.
Czułem się tak jakbym miał ich nigdy nie zobaczyc.
Po powrocie do domu postanowiłem uszykowac bilety, lecz nigdzie nie mogę ich znaleźć.
Poszukam jutro.
O ja. Czy coś nie chce bym leciał ? |
|
|
Devon |
Wysłany: Wto 18:16, 31 Sty 2006 Temat postu: Dziennik Vigga Carpentera |
|
23.07.05
12:35
Kurwa! Nie wierzę własnym oczom.
Dzisiejszy dzień jest najdziwniejszym dniem w moim życiu.
trzymam w reku kartkę żółtawego papieru i czytam list od niejakiego Chrisa Carpentera,który twierdzi , że jest moim ojcem.
Czy to głupi żart? Czy coś takiego mogło się zdarzyć po 27 latacgh mojego życia?
Szybko się temu draniowi o mnie przypomniało.
"Przyjedź do NOWEGO JORKU"
Taa. Jasne i jeszcze to ja mam się do niego udać zapomnijcie.
14:50
Nie mogę na niczym się skupić. Co chwilę spoglądam na kartkę i zaczynam rozmyslać.
Viggo! Weź się w garść daj sobie z tym spokój.
16.00
Dłużej nie mogę.
Dzwonię na lotnisko sprawdzając czy są jeszcze jakię bilety do Nowego Jork.
Wszystkie wykupione.
Coś mówi "NIE LEĆ"
Wziąłem w piątek. Muśz epokonać strach.
Lecę do Nowego Jorku.
Poznac najwiekszego idiote na ziemi. |
|
|