Południowa Plaża

Nekisha

Nek zdziwiła się jego reakcją, ale oddała pocałunek.

Josh

Josh przestał ją całować.
- Zostaniesz? - spytał z nadzieją.

Nekisha

- Nie mogę... Tam jest moje miejsce... Odprowadź mnie - powiedziała Nek starając się nie płakać.

dezyda

(cholera, Nek weź go ze sobą)

Lady

(dezyda NIE! kto nam bedzie polowal , musimy miec mezczzne takiego Razz

)

Nekisha

(Dezydko, bądź tak dobra i siedź cicho Very Happy

)

Josh

- Jesteś pewna, że wiesz co robisz? Nie zostanę nowoczesnym Leandrem i nie będę codziennie przychodził na północ. A stąd nie odejdę... Tu jest moje miejsce - powiedział gładząc jej włosy.

Nekisha

- Wiem co robię... Odprowadź mnie - poprosiła.

Josh

- Dobrze... - Josh wziął oszczep i razem z Nek ruszyli do dżungli.

Skrobak

(Oszczep ? Przypomina mi sie Empire Earth Razz

Wy z dzidami a my juz z bronia =] )

Cara

Jo obudziła się i zobaczyła, że na plazy nie ma nikogo. Nek pewnie już poszła, Josh na pewno z nią. Z braku Angel wywnioskowała, że ta również wyruszyła z nimi.
- No ładnie, zostawili mnie... - mruknęła i wstała. Następnie wzięła swoją torbę i ruszyła do dzungli po jakiś prowiant.

(Skrobak, bo my zacofani jesteśmy Razz

)

Angelic_Wings

- Wygląda na to że twój zmysł orientacji znowu nie zawiódł, bo doszliśmy. Chyba wszyscy jeszcze śpią, nie chcę nikogo obudzić. Josh, czy działo się tu coś niepokojącego, albo może byli jacyś ranni? - spytałam

Josh

- Jo opowiadała mi, że Inni kazali nam się stąd wynieść... A co do rannych to chyba nie... - Josh zamyślił się.

Angelic_Wings

- Dobrze, że nie ma żadnych rannych, ale wtedy mogłabym się na coś przydać...- zamyśliłam się - nie jesteś głodny przez tą podróż, bo ja strasznie...

Josh

- Możemy poszukać owoców... Bo z dzika chyba już nic nie zostało - Josh uśmiechnął się.

Angelic_Wings

- No to widzę, że u was też są jakieś dziki... A może spróbujemy złowić rybkę? - zaproponowałam - mam już dosyć tych owoców...

Josh

- Cóż... Ja ryb łowić nie umiem, więc musisz liczyć na siebie - Josh uśmiechnął się lekko.

Angelic_Wings

- No ja mistrzem nie jestem, ale jakąś prostą wędkę może skompinuję. - powiedziałam i zaczęłam grzebać i plecaku..
Po kilku minutach udało mi się zrobić dwie wędki ze sznurka i patyków.
- No i kto powiedział, że kobiety nie nadają się do męskich zawodów, jak robimy wędki to zrobimy wszystko. - powiedziałam z uśmiechem podając wędkę Joshowi...