Południowa Plaża

Cara

Jo wyszła na plażę. Szybko podeszła do ogniska i dorzuciła do niego trochę drewna. dziękowała w duchu Cllifowi, że narąbał go dużo. Czuła, jak szczękają jej zęby. usiadła najbliżej ognia, jak tylko mogła. nie obchodziło jej nawet, czy się poparzy. Po prostu chciała, by było jej w końcu ciepło.

Nekisha

- Mój referat o Majach... Jedyna rzecz, która utrzymywała mnie przy życiu... -

Josh

Josh wyjął nóz.
- Też mam rzecz, która utrzymuje mnie przy życiu - powiedział oglądając go. Odrócił wzrok od ostrza i zobaczył Jo.
- Hej -

Cara

- Hej - odpowiedzieła i przysunęła się jesezcze bliżej ognia.

Josh

- Wybaczcie mi, ale ja pójdę już spać - powiedział Josh i ułożył się do snu.
- Dobranoc, Mary-Ann - szepnął.

(jutro pewnie będę :*)

Nekisha

Nek spojrzała na Jo. Siedziała bardzo blisko ognia, a atmosfere można było kroić nożem. Zapadła taka cisza, w której każdy uważał, żeby nie wydać najmniejszego dźwięku. Nekisha nienawidziła ciszy...

Cara

Josh poszedł spać. Jo została sam na sam z Nekishą. Czuła się niezręcznie, nie wiedziała jak się odezwać.
- Co to jest? - zadała pierwsze pytanie, jakie wpało jej do głowy i wskazała na to, co kobieta trzyma w rękach. W duchu zwymyslała się za to pytanie od idiotek.

(cześć :*)

Nekisha

- Mój referat... Praktycznie jedyny powód dla którego żyłam... Ale teraz mi się zbytnio nieprzyda... Ewentualnie w odczytywaniu jakichś dziwacznych symboli - powiedziała Nek uśmiechając się lekko.

Cara

- Nigdy nie wiadomo, co tu się może przydać... - powiedziała i róznież się delikatnie uśmiechnęła. - Słuchaj... Ja nie chcialam tak zareagować. Ja... Po prostu chcę, żebyś wiedziała, że jeśli chodzi o ciebie, to nic się nie stało.

Nekisha

- Ja też cię przepraszam... Nie powinnam się tak zachować... -

Cara

- No to kończymy ten temat - uśmiechnęła się, tym razem bez żadnego trudu. - Nie wiem jak ty, ale ja jestem cholernie głodna.

Nekisha

- Może w końcu zjemy tego dzika? - spytałam z uśmiechem.

Lady

Angel dopiero wrociala z dzungli na plaze, zobaczyla ze przy ognisku siedza osoby wiec dosiadla sie:
- Witam - powiedziala

Cara

- Cześć, Angel - Jo uśmiechnęła się do niej. - (do Nek) Pewnie, że go zjemy, bo kolejnego owoca chyba nie przełknę... Ja mam jeszcze jajka.

Lady

- cos ciekawego sie wydarzylo podczas mojej nieobecnosci - spytala Jo

Nekisha

- Cześć Angel - Nek uśmiechnęła się - Znajdźmy teraz jakieś patiki żeby upiec tego dzika -

Cara

Jo spojrzała na Nekishę.
- Nic ciekawego, jeśli nie liczyć wybuchy na północy.

Nekisha

- I tego, że Josh upolował dzika - dodala Nek