Południowa Plaża

Josh

- W takich chwilach, człowiek nie mysli, czy umie się czymś posługiwać... -

Angelic_Wings

- Był szybki, może niewidzialny... znacie tą wyspę no nie? - powiedziałam
- Jo, ja naprawdę nie chcę żebyś rozwaliła ranę i żeby wdało się jakieś zakażenie, rana w nodze jest na to bardziej narażona niż rana w ręce...

Cara

- Śmiem twierdzić, że tak naprawdę to jej nei znamy... - Jo pokręciła głową. - Josh, może i nie myśli, ale to nie zmienia faktu, że nie umiem. ja bym mogła tym najwyżej w tego potwora rzucić. No, chyba że bym miała łuk - uśmiechnęła się. - Megan, ja też nie chce rozwalić robie nogi, ale wolę chyba to, niż zanudzenie się tu na śmierć.

Angelic_Wings

- Skoro niechcesz rozwalić to już jest nas dwie, a dwie osoby sobie z tym poradzą. - powiedziałąm i uśmiechnęłam się...

Josh

- Mam do was prośbę - powiedział Josh.

Nekisha

- Jaką? - spytała Nek.

Cara

- Skoro tak twierdzisz... - powiedziała do Megan. - (do Josha) O co chodzi?

Kacper

Kacper dobiegł zmęczony na plażę. Zauważył, ze większość ludzi z północy siedzi i rozmawia z południowcami...
- Zaprowadźcie mnie tam, szybko! - powiedział cały zdyszany...

Josh

- Jeśli coś mi się stanie i umrę, to nie róbcie mi sekcji zwłok ok? Nie widzę swojego ciała w tej roli... -

Angelic_Wings

- Kacper, spokojnie, o co chodzi? spytałam
- Josh nie pleć głupot!!!

Kacper

- Rozmawiałem z Rachel. Z tego waszego podziemia jest połączenie z północą. Rozmawiałem z nią... zaprowadźcie mnie - powiedział Kacper. Był strasznie zmęczony - Macie trochę wody?

Cara

- Josh, a czy ja wyglądam na osobę, która by chciała coś takiego zrobić? Zresztą nie mów "kiedy umrę", bo zaczyna się robić melodramatycznie. (do Kacpra) Gdzie? O czym ty mówisz?

Josh

- Ja nie żartuje... Jeśli któreś w wyspy by mnie pocięło, to nękałbym je w snach do końca życia -

Cara

- Nie mam zamiaru nikogo tu ciąć. Poza jedną osobą, która na to zasługuje, a ty nia nie jesteś - mrugnęła do Josha.

Nekisha

- Kacper, mamy problem. Jedyna osoba, która zna drogę to Josh a on chyba nie będzie w stanie cię tam zaprowadzic... - powiedziała Nek do Kacpra.
- Wiesz Josh, o niczym innym nie marzę tylko zrobić ci sekcję zwłok - powiedziała Nek ironicznie.

Mrael

Mrael poczuła ruch pod skórą. Zawyła z bólu.
-No pięknie, jeszcze mam omamy zmysłowe...mam nadzieję - szepnęła do siebie.Chciała krzyknąć coś do grupy osób ale poczuła ściśnięcie w gardle .Odwróciła głowę i zwymiotowała.
-To może ja poleżę...-powiedziała do siebie

Angelic_Wings

- Kacper, o czym ty mówisz, ja żadnego podziemia nie znam...
- Josh, nie umrzesz, już moja w tym głowa...

Kacper

- Nek, ja obiecałem Rachel, że jeszcze dzisiaj się dostanę... Sory, ale nie znam po imionach południowców... Z widzenia ich znam, ale po imionach... Może mi wytłumaczy drogę? - powiedział Kacper - Dajcie mi trochę wody, biegłem co sił w nogach...