Południowa Plaża

Joan

(Cara niech ci Mefisto dotrzyma towarzystwa:P)

Mrael

Mrael obudziła się.Noga wciąż ją bolała.Zobaczyła grupę osób .Miała zamiar tam dojść ale noga odmówiła jej sposłuszeństwa
-CHOLERA JASNA-warknęła do siebie. Zaczęła się zastanawiać co ją ugryzło w udo. Odwinęła opatrunek.
Rana zniknęła. Ugryzione miejsce byłu mocno wypuklone a skóra oddychała w innym tępie (widać było wyraźnie,że się unosi).
Mrael zebrało się na wymioty.

dezyda

(oj tak Cara tak Razz

)

Angelic_Wings

- Jo, będziesz leżała, choćbym cię miała do drzewa przywiązać! Jakoś nie mam ochoty przygotowywać się do amputacji jakiejkolwiek kończyny... - powiedziałam do Jo.
Skończyłam z ręką Josha i wstrzyknęłąm mu dawkę leku przeciwbólowego...

Cara

- Tak jakby - odpowiedziała, delikatnie podnosząc się na jednej nodze. - Mam teraz w nodze pięć dziur. Megan, nie uziemisz mnie tu - powiedziała z wyrzutem.

(Kiedy go tu nie ma Very Happy

)

Josh

- Dzięki ci, już myślałem że się na śmierć wykrwawie... - powiedział Josh do Megan.

Joan

(ale jak przyjdzie;D)

Nekisha

- Teraz może nam powiesz, co cię zaatakowało? - spytała Nek Josha.

Angelic_Wings

- Nie ma sprawy, ból powinien za jakiś czas zniknąć, ale gdyby się nasilał to mi natychmiast powiedz... - zwróciłam się do Josha...
- Jo, jako lekarz wiem co mówię... - powiedziałam
- A co do Mrael to czy wszystko w porządku, miała chyba zabandażowana noge jak obok niej przechodziłam...

Cara

- No właśnie- dodała Jo. W końcu udało jej się podnieść, lecz dla zachowania lepszej równowagi złapała megan za ramię. Ta spojrzała na nią zdenerwoaana, a Jo uśmiechnęła się do niej szeroko.

(Hehe Razz

)

Angelic_Wings

- Obiecuję ci Jo, że się ze mną nie będziesz nudziła, mamy jeszcze pare tematów do omówienia, a może znajdę coś ciekawego w moim plecaczku... - mrugnęłam do niej...

Josh

- A co tu do opowiadania. Stałem sobie w dżungli, aż tu nagle coś mi chciało odgryźć rękę. Miałem przy sobie broń, więc strzeliłem i usłyszałem ryk jakiegoś zwierzęcia. Nie widziałem tego cholerstwa... Później przyszłęm na plażę i to wszystko... - odpowiedział Josh Nek.

Nekisha

- Czyli nie widziałeś potwora... No to ciekawe... - Nek zamyśliła się.

Cara

- Nie widziałeś? To do czego strzelałeś? - zaciekawiła się. - Megan, możesz mówić, że będziesz ze mną siedzieć, ale ja po prostu nie lubię bezruchu, rozumiesz? nawte jak czytam, to musze co chwila zmieniac pozycję. Choć nie powiem, zawartość twojego plecaka mnie ciekawi - uśmiechnęłą się.

Josh

- Sugerujesz, że sam sobie to zrobiłem? - zapytał Josh.

Josh

- Strzeliłem na oślep. Ty też byś tak zrobiła na moim miejscu - powiedział Josh do Jo.

Nekisha

- Ja nic nie sugeruję... Tylko zastanawiam się, jak ten potwór to zrobił... - wyjaśniła Nek.

Cara

- Nie strzeliłabym. Nie umiem się tym posługiwać - uśmiechnęła się.