Południowa Plaża

Josh

- Wiesz, muszę sie przejść - powiedział Josh. Na wszelki wypadek wziął broń i ruszył w stronę dżungli.

Nekisha

- Powodzenia... Nie daj się zabić - powiedziała Nek.

Cara

Jo obudziła się. Nikogo nie zauwazyła. Spróbowała wstać, ale nie mogła. Prawa noga nadal ją bolała, jednak miała to gdzieś, po prostu chciała wstać. Podniosła się na zdrowej nodze, a gdy wstała, przeniosła ciężar także na nogę zranioną. Zasyczała z bólu.
- Cholera - powiedziała głośno sama do siebie.

Angelic_Wings

Jak zwykle zgubiłam się na tej głupiej wyspie i dopiero dzis udało mi się wrócić na plażę... Ten wybuch mnie przestraszył i chciałam dowiedzieć się co jest grane...

Josh

Josh ostatkiem sił doszedł na plażę. Ręka mocno krwawiła. Osunął się na kolana.
- Może mi ktoś pomóc? - zawołał.

Nekisha

Nek zobaczyła Josha. Jego ręka krwawiła. Podbiegła do niego.
- Matko, co ci się stało? - zapytała drżącym głosem.

Josh

- Coś mnie zaatakowało... Wyjaśnię ci później - powiedział Josh. Przed oczami robiły mu się czarne plamy a ręka bolała niemiłosiernie.

Angelic_Wings

- Josh, spokojnie, zaraz ci pomogę... - powiedziałam i pobiegłam po plecak...

Cara

Jo usłyszała krzyk Josha. Ostrożnie poszła w jego kierunku. Nie szła szybko, przy każdym kroku czyła ból w nodze. Po chwili podeszła do Josha i Nekishy.
- Josh, co się stało?

Josh

- Jo, opowiem ci to później - powiedział.

Nekisha

- Gdzie ta Megan... Zaraz nam się wkrwawisz... Spróbuję to zatamować - powiedziała Nek i zdjęła koszulkę którą przyłożyła mu do rany.

Angelic_Wings

Podbiegłam jak szybko sie dało, dałam mu zastryk zapobiegający krzepnięciu i powiedziałam:
- Nie ma czasu na znieczulenia, jesteś facetem więc wytrzymasz - zaczęłam tamować krew, używac specjalnego płynu i szyć...

Josh

- Prawdę mówiąc, reka tak mnie napierdala, że prawie nie czuję tego, że szyjesz - powiedział.

Cara

- Masz szczęście - uśmiechnęła się do Josha. - Na mnie wczoraj ten zastrzyk jakoś nie za bardzo podziałał... - powiedziała żartobliwie.

Angelic_Wings

- To dobrze, jak skończę to dam ci coś przeciwbólowego, przepraszam że tak wyszło, ale zatamowanie krwi jest teraz priorytetem... - powiedziałam do Josha
- Jo, co ty wyprawiasz? Nie możesz jeszcze chodzić, bo twój stan się pogorszy! - krzyknęłam do Jo...

Cara

- Megan, wytrzymaj tak cały dzień leżąc i nic nie robiąc. ja mam tego dość. Co mnie obchodzi, że mi się pogorszy! ja nie chcę tu siedzieś sama! - wrzasnęła w odpowiedzi. W tej samej chwili stanęła za mocno na prawej nodze, syknęła z bólu i straciła równowagę. Upadła.

Josh

- Spoko, byle by wogóle przestało boleć... - Josh westchnął.

Nekisha

- Pięknie - powiedziała Nek widząc leżącą Jo - Coś ci się stało? -