Kaplica

Cara

Drgnęła, gdy kacper strzelił. Ponownie drgnęła, gdy Stephen krzyknął. Z chęcią poszłaby stąd, ale coś w niej mówiło, by została. By zobaczyła, jak mężczyzna, który zrobił tyle złego, dostaje za swoje. Stała więc pod ścianą i szeroko otwartymi oczami przyglądała się wszystkiemu.

Skrobak

-Nie rozkazuj mi. - warknolem do Kacpra - Robie to co mi sie podoba jasne ?

Stephen

Oddychałem szybko. Z miejsca po odciętym palcu tryskała krew.
- Nie da rady... - Spojrzałem na Jo. - Widzisz? Oni też lubią bawić sie nożem. Chyba każdy facet lubi...

Kacper

Kacper spojrzał na krew która leciała Stephenowi z palca. Uśmiechnał się.
- Wiesz, w jakim celu została zbudowana ta kaplica? - spytał Stephena.

Stephen

- Kurwa, to nie ja pociągam tu za wszystkie sznurki, więc skąd mam, do cholery wiedzieć?! - zirytowałem się. - Ale pewnie po to, by zabijać niepotrzebnych.

Skrobak

-Wiec kto za nie pociaga ? - warknolem przyglodajac sie mu bacznie.

Kacper

- Jakieś informacje musiałeś dostawać... Oni mieli przecież z Tobą stały kontakt... Jeśli miałeś sie zając Megan i Jo, to musisz znać dobrze wyspe i każde jej zakamarki... Przecież Inni mogli sie domyslec, ze prędzej czy pózniej Megan ucieknie... - powiedział Kacper.

Stephen

- Naprawdę sądzisz, że ci powiem? - spytałem Toma.
- Megan uciekła, bo popełniłem błąd. Inaczej by tego nie zrobiła, bo jest zbyt wielkim tchórzem.

Kacper

- No widocznie nie jest tchórzem, skoro to zrobiła - syknął Kacper - Masz jeszcze do niego jakieś pytania? - spytał tommy'ego.

Skrobak

Spojrzalem na niego z usmiechem.
-Oczywiscie ze powiesz. Ile mozesz wytrzymac ? Pewnie duzo... Ale wkoncu puscisz farbe. - powiedzialem i spojrzalem na reszte. - Myslicie ze zacznie gadac jesli zostanie bez jednego oka ?

Stephen

- Zrobiła, bo się bała. Bała sie śmierci. Spytaj się jej - wskazałem głową Jo.

Cara

- Sprawdź - poradziła Tommy'emu.

Skrobak

Przystawilem noz do jego oka.
-Radze ci powiedziec... Skorzystaj z tej rady.

Kacper

- Myślę, że tak, zacznie gadac - powiedział do Toma, po czym powiedzial do Stephena - Nie wazne, nie obchodzi mnie, co czuzla Megan... na pewno była zastraszona, a to przez takie ścierwo jak ty...

Stephen

- Co ja ci mam mówić? - spytałem, czując chłód ostrza na policzku.

Skrobak

-Kim jest ten caly twoj szef ? I dlaczego zaczeliscie nas zabijac. Wczesniej bylismy wam potrzebni a teraz ? - powiedzialem ale wciaz celowalem w jego oko.

Stephen

- Nie dowiesz się. Zabijamy tych niepotrzebnych. reszta może nadal się przydać. Taka odpowiedź cię satysfakcjonuje?

Skrobak

Juz mialem wbic ostrze w jego oko ale zawachalem sie. Trzeba go inaczej podeisc. NAjwazniejsze jest to by sie dowiedziec jak najwiecej.
-KIM ON JEST !