Kaplica

Natalie

Nat powróciła do czytania artykółów. Ze zdjęć widać było, że pamiętała o niej tylko jedna osoba - niewiele młodszy chłopak hotelowy z Australii. Następnie wyszła do bunkra.

Pati

Weszlismy w trojke do kaplicy. Od razu mi sie wszystko przypomnialo.. Pokrecilam szybko glowa i powiedzialam do Kacpra:
-Wiec, gdzie to jest?

Kacper

- tutaj - poakazał Kacper na najbardziej oświetloną ścianę. Było nan iej mnóstwo artykułów, wycinków i zdjęć - Prosze, to mój pogrzeb - pokazał jej zdjęcia.

Lizzy

Liz weszła za nimi do kaplicy.

Pati

Przyjrzalam sie artykulowi, na ktorym bylo zdjecie pustej trumny. Wescthnelam.
- Straszne.
Odnalazlam artykul o swojej domniemanej smierci.
"Smierc Patrici Mird, pasazerki lotu. nr 15 wywolal szok(...)" blablabla... Postanowilam, ze potem to poczytam. Przyjrzalam sie dokladnie zdjeciu, aby zobaczyc, kto przyszedl na moj tzw. "pogrzeb". W pierwszym rzedzie byla moja przyjaciolka, Gloria, a obok niej Marta, moja dobra kolezanka z podstawowki. Plakaly... Na dalszym planie ujrzalam - i to mnie zszokowalo - moją "bande", z ktora przezylam tak wiele... Szesc moich ulubionych kumpli - Mark, Pete, Iwan, Chris, David, Mitch... To z nimi moglam zawsze pogadac i sie posmiac, to im najbardziej ufalam. A oni teraz stali nad pusta trumna starej swojej kumpeli i oplakiwali jej "smierc", myslac, nad tym czego mi nie powiedzieli, czego jescze razem nie przezylismy, a co juz za nami... Zrobilo mi sie cholernie smutno i pragnelam sie teraz z nimi spotkac. Pragnelam wreszcie sie wydostac z tej cholernej wyspy, jak nigdy przedtem..

Kacper

- okropne prawda? - spytał, patrząc na tytuły kilku artykułów - "Dlaczego nieprzepowiedział tragedii?", "Śmierć nauczyciela wstrząsa uczniami", "To nie mogło stać się naprawdę - wypowiada się Kelly Christophe, kuzynka jednego z pasażerów lotu nr 15"

Lizzy

-Okropne... Pewnie... - powiedziala Liz przeglądając artukuły o innych rozbitkach - a mojego pogrzebu nie było... - powiedziała cicho. Mimo tego wszystkiego była zadowolona.

Pati

Oparlam sie o Kacpra.
- Tesknie za dawnym zyciem, mimo, ze bylo ono takie do dupy. Tesknie za moimi przyjaciolmi, chociaz nie raz byla dla nich wredna... Ale teraz. - przymknelam oczy. - Teraz rozumie co popelnilam zle, teraz dopirro zaczelam doceniac wartosc tego wszystkiego co mialam. - lekko go objelam i zaczelam wzdychac.

Kacper

- Ja też tęsknie za dawnym życiem... za Paryżem - powiedział do Pati - Mój pogrzeb, zdjęcia i twarze, które widziałem na zdjęciach, wszystko mi przypomniały... Wszystko - lekko usmiechnal sie - Moze tak miało być...?

Lizzy

-Nic nie miało być! to wy się tu nad sobą urzalajcie, a ja idę pomyslec jak zbuduję moją łódz i nią z tąd odpłynę. - powiedziała usmiechając się i wyszla z kaplicy.

Kacper

-Twoją łódź? Pamiętaj, że większosć rozbitków będzie brać udział w tej budowie - powiedział Kacper do Lizzy.

Pati

(sorry, juz jestem...)
- Mi tez sie wszystko przypomnialo. - oparlam sie o kule i oderwalam artyul o sobie. - A co do lozi, to swietny pomysl. Chetnie sie stad wydostane. - popatrzylam za wychodzaca Liz.

Lizzy

-Wiekszośc miała niby brac, ale jakoś nikt się nie kwapi... Może poczekamy na porę deszczowa, co? Ja bynajmniej nie zamierzam... - krzykneła Liz wchodząc do lab.

Kacper

- Stare, dobre czasy... choć może nie zawsze dobre - powiedział Kacper, przyglądając się zdjęcią z pogrzebu. Każda twarz przypominała mu inną retrospekcję ze swojego życia... "Dlaczego oni nie próbóją nas znaleźć... nie mogli sie pogodzic z naszym odejsciem..."

Pati

Schowalam artykul do kieszeni i pokustykalam do miejsca, gdzie wczesniej wisiala Rachel. Kiwnelam glowa i spojrzlama na korytarz, ktory sie znajdowal nieopodal. Kusilo mnie, zeby go zobaczy, ale nie mialam teraz na to sil.
- Ja ide, Kacper, do pokoju, poczytac sobie o sobie. - powiedzialam, chichoczac cicho.

Kacper

- Okey - powiedzial Kacper. Chwilke jeszcze siedział w kaplicy, potem wyszedł z niej i wrócił do bunkra

Joan

Weszlam za Kacprem do kaplicy. Od razu zucily mi sie w oczy wycinki z gazet. o Wszytkich
-Znalazles tu swoj?-zapytalam i zaczelam przegladac wszytkie artykuly

Kacper

- Tak - powiedział - Ale zabralem je z tąd. Zdjęcia z mojego "pogrzebu" też.