DŻUNGLA

Skrobak · Wysłany: Nie 21:20, 12 Mar 2006 Temat postu:

Wybieglem z bunkra. Czekala przed nim conajmniej z 50 stworow. Nie bylo szans bym przezyl ale nie poddam sie tak latwo i nagle uslyszalem ogromne odglosy z dzungli. Potwory tez to uslyszaly i zaczely sie w poplochu wycofywac. Z dzungli wylonily sie 4 REV6 otoczone grupa klonow.
-Taaaakk ! Zwyciestwo !!! - krzyknolem i zaczolem strzelac w uciekajace potwory.

Kacper · Wysłany: Nie 21:20, 12 Mar 2006 Temat postu:

Usłyszałem huk.
- To pewnie Pati i Rachel... Na dworze próboja sie z nimi uporac.

Pati · Wysłany: Nie 21:21, 12 Mar 2006 Temat postu:

Rozesmialam sie.
- Zaraz zobaczymy, czy umiem dobrze rzucac. - powiedzialam i wycelowalam w jedego z nich. A ten zlapal go. - O kurwa. - mruknelam i w tym momencie granat wybuchl.
- Co za tepak.... - powiedzialam glosno do Rachel, trzymajac sie kurczowo galezi.

dezyda · Wysłany: Nie 21:23, 12 Mar 2006 Temat postu:

- Wow!! Nadciągają posiłki -Rozesmiała się Rachel- tak jest - powiedziała i rzuciła kolejnym granatem. Kolejne stwory wyleciały w powietrze- kocham zapach krwi tuz przed zmierzchem

Pati · Wysłany: Nie 21:25, 12 Mar 2006 Temat postu:

Usmciechnelam sie szeroko do Rachel i rzucilam kolejne granaty w strone potworow.
Ulozylam sie wygodnie na galezi i rzeklam:
- Teraz zobaczymy co dalej..

Kacper · Wysłany: Nie 21:26, 12 Mar 2006 Temat postu:

Kacper wyszedł z bunkra. Zauważył, że Pati i Rachel rzucają w potwory z drzewa. A na dodatek, w stronę potworów szły klony.
- I dobrze, koniec z wami, skurwiele - powiedział Kacper. Zaczął strzelać do reszty potworów z karabinu.

Skrobak · Wysłany: Nie 21:26, 12 Mar 2006 Temat postu:

Dobieglem do dowodcy klonow.
-Dobrze, ze jestescie !! Obroniliscie R- Point ?
-Nie wiemy. Alma kazala nam wyruszyc by was ochronic.
-No to ma u mnie duze piwo.
-Dobijemy reszte i wracamy do R-Pointa.
-Jasne. Powodzenia.

Pati · Wysłany: Nie 21:26, 12 Mar 2006 Temat postu:

- Fajnie jest siedziec na dzrewie i rzucac w potwory, nie? Przypomina mi sie dziecinstwo, jak siedzielismy z kumplami na drzewku i rzucalismy jablkami w ludzi. - zasmialam sie.

Sung · Wysłany: Nie 21:27, 12 Mar 2006 Temat postu:

Sung poszła w slady Kacpra rzuciła sie na klonów
- A masz- przywalila jednemu w morde

dezyda · Wysłany: Nie 21:27, 12 Mar 2006 Temat postu:

Nie mogłam sie powstrzymac i objełam mocno Pati
- Dzięki że ze mna jesteś, kocham cie normalnie- powiedziałam i rzuciłam kolejnym granatem

Lizzy · Wysłany: Nie 21:28, 12 Mar 2006 Temat postu:

Lizzy wyszła z bunkra.
-Posiłki przyszły! - krzyneła z uśmiechem. Nagle jeden z potworów gwałtownie ja szrpnął.
- Pójdziesz z nami.-
-Nigdzie nie idę kolgo.- powiedziała i zasadzila mu kopa. Wtedy złapał ją drugi.
-Moze jednak?- zasmiał sie ironicznie i złapał Liz w pasie tak, że nie mogla sie wyrwac.

Mefisto · Wysłany: Nie 21:29, 12 Mar 2006 Temat postu:

Kiedy granat wybuchl, jakis ostry odlamek zranil Ethana w ramie. Na szczescie bylo to tylko male drasniecie. Widzac, ze kilka potworow zostalo jedynie rannych, podbiegl do nich. Kilkoma celnymi strzalami, dobil je

Kacper · Wysłany: Nie 21:30, 12 Mar 2006 Temat postu:

-Lizzy! - krzyknął Kacper, jednak po chwili już jej nie widział.

Pati · Wysłany: Nie 21:30, 12 Mar 2006 Temat postu:

Tez przytulilam Rachel.
- Zawsze, tam gdzie ty...- zanucilam i sie rozesmialam. - Nigdy bym nie przypuszczala, ze znajde na takim odludziu przyjaciolke. - cmoknelam ja w policzek. - Tez cie kocham. - siegnelam po granat i rzucilam nim w potwora, ktory stal niedaleko drzewa i sie nam przygladal.

Skrobak · Wysłany: Nie 21:30, 12 Mar 2006 Temat postu:

Pati i Rachel rzucaly w potwory granatami.
-Dobrze sie bawicie ? - krzyknolem do nich podrodze zabijajac kilka stworow.

Pati · Wysłany: Nie 21:31, 12 Mar 2006 Temat postu:

- Swietnie! - pomachalam do Tommy'ego.

dezyda · Wysłany: Nie 21:32, 12 Mar 2006 Temat postu:

- Zajebiście Tommy, mam orgazm z kazdym rzutem- krzyknęłam do niego obejmując Patricię- gdzie nauczyłaś sie tak strzelać?

Sung · Wysłany: Nie 21:32, 12 Mar 2006 Temat postu:

- Kacper idz za Lizzy, ja ...- poweidziała ale po chwili lezala ziemi- Ty skurwielu smierdzacy gnoju- poweidziała rzucając sie na jego łeb. Szrpnęła tak mocna, ze zlamala mu kark
- i tak ma byc- dodała kopiac go w watrobe gdziekolwiek ja mial=]