DŻUNGLA

Kacper · Wysłany: Nie 18:42, 12 Mar 2006 Temat postu:

Potwory rzuciły się na nich. Kacper bronił się nożem
- Uważaj! - krzyknął, widząc, że kilka potworów próbóje atakować Lizzy - Nie mam czasu robić magiczych kręgów, aby ich odstraszyć - pomyślał, po czym zaczął zabijąc potwory nożem.

dezyda · Wysłany: Nie 18:42, 12 Mar 2006 Temat postu:

Nagle demon pchnał rachel tak aby spadła ze skały. Poczuła, ze leci w dół. Tuz przy ziemii jeden z nich złapał ją i postawił na podłożu. Zaczęła pluc krwią. Potem zobaczył, że chcą dać jej do wypicia jakąs dziwną substancje. "jeszzce czego" pomyslała i zaczęła sie wyrywać.

Kacper · Wysłany: Nie 18:45, 12 Mar 2006 Temat postu:

- Ona spada!!! - krzyknął Kacper. Po chwili zauważył, że demony wraz z Rachel zeszły na dół i chciały jej dać coś do picia - Telepiatia - pomyślał - Kiedyś rozmawialiśmy telepatycznie...
- Rachel ,nie pij tego - powtarzał do Rachel - Nie pij...

Lizzy · Wysłany: Nie 18:45, 12 Mar 2006 Temat postu:

Potwory podeszły do Liz.
-Widze, że nie wiecie z kim macie do czynienia.- zaczeła szeptac coś pod noesem, a wetedy stwory gwałtownie sie oduneły. Zobaczyła, że demony zrzuciły Rachel ze skały. - No pięknie.- mrukneła.

dezyda · Wysłany: Nie 18:48, 12 Mar 2006 Temat postu:

"nie zamierzam" odpowiedziała mu w myślach ale była bezsilna. Zaczęła się rzuciać bardziej i wtedy inne demony złapały ją za ramiona i siłą wprowadziły w nia napój. Zaczęła kaszleć, był ohydny w smaku. Poczuła ciepło w klatce piersiowej, zrobiło sie jej słabo. Padła na ziemię. Katem oka zobaczyła, że demony odlatują.

Kacper · Wysłany: Nie 18:50, 12 Mar 2006 Temat postu:

- Rachel - powiedział do niej telepatycznie, po czym zauważył, że traci przytomność... Zaczął biec do niej... Gdy był już pod skałą, poczuł, że energia demonów się oddala - Rachel, wszystko dobrze? - kucnął koło niej

Lizzy · Wysłany: Nie 18:52, 12 Mar 2006 Temat postu:

Lizzy tez pobiegła do Rachel.
-Chyba nie jest dobrze, co? - usmiechneła sie smutno.-ale przynajmniej te parszywe demony odleciały.-

Kacper · Wysłany: Nie 18:53, 12 Mar 2006 Temat postu:

- Przeniesiemy Cię zaraz do bunkra - powiedział - Nie martw się, demonów już nie ma, a potworki zabite - uśmiechnął się.

dezyda · Wysłany: Nie 18:56, 12 Mar 2006 Temat postu:

Czuła mocne pieczenie w klatce piersiowej. jakby temperatura skoczyła o kilkadziesiąt stopni.
- Zabierzcie mnie stąd- powiedziała cicho i straciła przytomność

Kacper · Wysłany: Nie 18:58, 12 Mar 2006 Temat postu:

Kacper wziął Rachel na ręcę i zaczął isć w stronę bunkra
- Lizzy, wypatruj czy nie idą rzadne potwory lub demony - powiedzial

Lizzy · Wysłany: Nie 19:00, 12 Mar 2006 Temat postu:

-Yhy...- mrukneła Liz i zaczeła iśc z Kacprem w strone bunkra.

dezyda · Wysłany: Nie 21:03, 12 Mar 2006 Temat postu:

rachel szybko wskoczyła na drzewo. Zaczęła lapać oddech była wykończona.

Pati · Wysłany: Nie 21:05, 12 Mar 2006 Temat postu:

Stalam pod drzewem.
- Co my tu kurwa robimy? - spytalam.

dezyda · Wysłany: Nie 21:07, 12 Mar 2006 Temat postu:

- Wchodz na dzrewo- krzyknęlam do pati

Pati · Wysłany: Nie 21:11, 12 Mar 2006 Temat postu:

Pokrecilam glowa. Zabezpieczylam bron.
- Łap! - rzucilam bron prosto w rece Rachel i zaczelam sie wdrapywac na drzewo. - I co teraz? - spojrzalam na nia pytajaco. - Sluchaj, czy ty myslisz o tym, o czym ja mysle? - usmiechnelam sie lekko. - Jak beda stad wychodzic, to ich rozstrzelamy, albo na nich skoczymy, tak?

dezyda · Wysłany: Nie 21:14, 12 Mar 2006 Temat postu:

- Na szczescie Cie nie zauwazyli- powiedziała Rachel patrzac na gromadę zbliżająca sie do bunkra- wyglądają jeszcze gorzej - mruknęła i wyjęla z kieszenii kilka granatów
- Nie kotku, nie będziemy na nich skakać, zrobimy im niezła imprezę- powiedziała podając jej granat

Pati · Wysłany: Nie 21:15, 12 Mar 2006 Temat postu:

Wyszczerzylam zeby.
- No coz... Nie moge sie doczekac. - podskoczylam lekko na galezi.

dezyda · Wysłany: Nie 21:18, 12 Mar 2006 Temat postu:

- Mam nadzieję, że umiesz dobrze rzucać - mrugnęłam do niej, odbezpieczyłam jeden z granatów i rzuciłam prosto w potworu. Rozległ się ogromny wybuch, ziemia się zatrzęsła
- Nie wiedziałam, że sa aż takie dobre- powiedziała łapiąc sie gałęzi