DŻUNGLA
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 45, 46, 47 ... 106, 107, 108  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gra LOST! Strona Główna -> Północna Część
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dezyda
!Zboczuch!
Przywódca Północy



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 5300
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wyspa

PostWysłany: Nie 18:00, 05 Mar 2006    Temat postu:

Rachel przekręciła się na drugi bok. Prawy bark i udo bolało ja potwornie. Zauważyła na swoim biodrze krew, coś musiało rozciąć skórę.
- Świetnie- mruknęła


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pati
!SEXY!
Najlepszy Avatar



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 2467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:04, 05 Mar 2006    Temat postu:

- Rachel?! - krzyknelam do niej z gory. - Cholera. - mruknelam i zaczelam sie rozgladac za czynms, co pomoglo by sie jej wydostac. - Zaczekaj tutaj! - wrzasnelam do niej i podbieglam do pobliskiej, zwisajacej liany. Z calych sil oderwalam jej czesc i spostrzeglam, ze .. rozciela mi reke. Klnac pod nosem, ruszylam do dolu. Zsunelam liane do Rachel.
- Chwyc sie tego... Postaram sie ciebie wciagnac. - powiedzialam glosno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dezyda
!Zboczuch!
Przywódca Północy



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 5300
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wyspa

PostWysłany: Nie 18:07, 05 Mar 2006    Temat postu:

Rachel złapała lianę i obwiązała ją wokół pasa.
- Spróbuje sie wspiąć, jakby cos to asekurujesz mnie- krzyknęła do Pati- na szczęście to tylko 5 metrów-dodała i zaczela się wspinać. Patricia ją wciągała więc było latwiej. Myslała, że nie wytrzyma bólu. W końcu wydostała sie na górę.
- Dzięki- usmiechnęła się lekko do Patricii


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pati
!SEXY!
Najlepszy Avatar



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 2467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:09, 05 Mar 2006    Temat postu:

- Nie ma za co. - sapnelam. - I ... jak wybieglas z bunkra.... Spotkalas cos? - spyatalam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dezyda
!Zboczuch!
Przywódca Północy



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 5300
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wyspa

PostWysłany: Nie 18:15, 05 Mar 2006    Temat postu:

Rachel wstała.
- Moje udo- jeknęła i opadła spowotem- cholera, znowu będą mnie zszywać- jeknęła- tak Pati, spotkałam coś, mamy przerąbane- mruknęła


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pati
!SEXY!
Najlepszy Avatar



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 2467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:16, 05 Mar 2006    Temat postu:

- Pomoge ci, nie martw sie. - powiedzialam spokojnie. - Co spotkalas? I czemu mamy przerabane? - spojrzalam na nia zmartwiona. - No i co z tym Edem?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dezyda
!Zboczuch!
Przywódca Północy



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 5300
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wyspa

PostWysłany: Nie 18:19, 05 Mar 2006    Temat postu:

Rachel kiedy usłyszała to imię stała się niespokojna
- Był w bunkrze dziś w nocy- powiedziała cicho


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pati
!SEXY!
Najlepszy Avatar



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 2467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:22, 05 Mar 2006    Temat postu:

Popatrzylam na nia z przerazeniem.
- O Boze. To mamy przerabane.. - jeknelam. Nagle cos mi wpadlo do glowy.
- Rachel, jak wyglada ten Ed?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper
Najmilszy Użytkownik
Częsty bywalec



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wyspy :)

PostWysłany: Nie 18:22, 05 Mar 2006    Temat postu:

Kacper lekko otwierał oko.
- Cholera, nie moge dać znać po sobie, że obudziłem się - pomyślał. Jednym okiem patrzył na tych ludzi. Leżał na środku wielkiej sali, która była prawdopodobnie w jakiejś jaskini. Ci ludzie tańczyli wokół niego. Nagle poczuł, jak dwóch do niego podchodzi i wynoszą go gdzieś. Po chwili zorientował się, że jest na dworze. Położyli go koło ogniska. Znów zrobili krąg i tańczyli...
- To jakieś obrzędy? - pomyślał. Nagle zaczęli wskawicać do ognia, jednak nie palili się. Po chwili wzięli Kacpra i wrzucili w sam środek ogniska... Kacper jednak nie spalił się... Gdy ogień dotykał jego ciała, on czuł przyjemny dotyk...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dezyda
!Zboczuch!
Przywódca Północy



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 5300
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wyspa

PostWysłany: Nie 18:29, 05 Mar 2006    Temat postu:

Rachel westchnęła
- Jak mi pomożesz dojść do bunkra to pokażę ci zdjęcie- powiedziała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pati
!SEXY!
Najlepszy Avatar



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 2467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:33, 05 Mar 2006    Temat postu:

- Jasne. - pomoglam wstac Rachel i oparlam jej ramie na swoich plecach. Tym sposobem, powoli doszlismy do bunkra.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper
Najmilszy Użytkownik
Częsty bywalec



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wyspy :)

PostWysłany: Nie 20:16, 05 Mar 2006    Temat postu:

Gdy zgasili ognisko, wrócili do jaskini. Przestali tańczyć. Kacper wstał i próbował uciec, jednak od razu gdy rzucił się do ucieczki w niewyjaśniony sposób przeniesłi się i go otoczyli. Jeden z nich podszedł do niego
- Laba Diena (Dzień dobry) - odezwał się po litewsku. Kacper rozpoznał w nim swój głos..
- Więc to ty - powiedział.
- Tak... I nie próbuj uciec... Jesteś nam potrzebny... idź do jaskini, bo inaczej sami Cie tam zabierzemy... - Kacper po chwili ruszył z nimi do jaskini...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper
Najmilszy Użytkownik
Częsty bywalec



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wyspy :)

PostWysłany: Nie 20:42, 05 Mar 2006    Temat postu:

Kacper wszedł do jaskini...
- Kim jesteś? - spytał Kacper
- Litwinem, to ja z tobą rozmawiałem - powiedział. Kacprowi zakręciło się w głowie
- Co to był za proszek? -spytał.
- Środki nasenne i odużające
Kacper bardzo źle się czuł. Jednak chciał porozmawiać z tym człowiekiem
- Kim jesteście? Dlaczego mnie porwaliście? Gdzie jest Lizzy? - spytał Kacper.
- Zostawcie nas samych - powiedział do tamtych ludzi. Wyszli... - Kim jesteśmy, to powinieneś wiedzieć, wróżbito - ironizował - porwaliśmy Cie, bo jesteś nam potrzebny... A Lizzy... To chyba ta blondynka co była z tobą, tak?
- Tak - odpowiedział Kacper.
- Nie zyje - zaśmiał się.
- Nie wierzę Ci - powiedział Kacper - Dlaczego mówisz moim głosem? DLaczego w komputerze było wpisane, że jestem jednym z naukowców?
- Za dużo pytań zadajesz...
- I tak pewnie mnie zabijecie... Chcę to wiedzieć - powiedział Kacper.
- Jestem... twoim klonem - powiedział - Jedynie z wyglądu jestem Inny. Mam twój głos... Twój charakter...
- Skąd masz moje cechy? - spytał Kacper.
- Hahaha! - zaśmiał się - Jak poznasz prawdę, nie będziesz zadowolony - dodał.
- Ale... ja chcę japoznać... - powiedział Kacper
- Naprawdę? - spytał klon.
Kacper nie mógł odpowiedzieć... Środki odużające zaczęły znowu działać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Manolya




Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:46, 05 Mar 2006    Temat postu:

Melodie weszla do dzungli. Postanowila pojsc nad wodospad. Dawno tam nie byla.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper
Najmilszy Użytkownik
Częsty bywalec



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wyspy :)

PostWysłany: Nie 20:54, 05 Mar 2006    Temat postu:

- Nie spij, jak z tobą rozmawiam!!! - krzyknął klon, po czym kilka razy spoliczkował Kacpra
- Trzeba było mi nie dawać tych prochów...
- Chcesz wiedzieć, kto wziął twoje geny? - spytał klon, po czym znowu spoliczkował Kacpra... z jego ust popłynęła krew
- Mów - szepnął
- Dziwka! - powiedział klon, wybuchając śmiechem - Zastanawiaj się która - dodał, śmiejąc się.
- Wypuść mnie, natychamiast - krzyknął...
- A co? Stęskniłeś się za kimś? niech pomyśle za kim... - mówił złośliwie klon - Może ją zabije? Powiem Ci w sekrecie, że jestem klonem, ale moje uczucia są odwrotne od twoich... Nienawidze Melodie! - wykrzyczał.
- Tylko spróbuj ją dotknąc - szepnąłem
- Haha ! - wybuchnął smiechem klon - Ty mi w tym napewno nie przeszkodzisz... Wiesz, że gdy ty tracisz energię, ja mam jej więcej? Tak, zabiję ją! Nienawidze jej!~Szmata! - krzyczał klon
- Zamknij się! - powiedział Kacper, po czym rzucił się na klona...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzy




Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 1191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze Śródziemia...

PostWysłany: Nie 20:56, 05 Mar 2006    Temat postu:

Elizabeth jeszcze przez jakiś czas patrzyła na ludzi, miejsca... Nie wiedziała jak i dlaczego widzi to wszystko... Nagle wszystko znikło. Znalazła się w tym samym miejscu, co na początku - w dziwnej "nicości"... Stanęła przed nią jakaś postać, zaczęła się zbliżać. Po chwili ja rozpoznała. To był David...
-Po co to zrobiłaś? Śmierć nie jest rozwiązaniem ani ucieczką... Musisz walczyć, być silna.- powiedział spokojnie. Lizzy nie wiedziała co odpowiedzieć. To był David! a on mówił do niej tak jakby jego obecność była zupełnie naturalna.
-Przecież... Ty nie żyjesz?! Gdzie my jesteśmy?! - powiedziała zmieszana.
-Nie żyje... Ty tez nie żyjesz, ale ciebie nie powinno tu być. To poczekalnia.-
-Poczekalnia? Ale, na co czekamy?-
David lekko sie uśmiechnął. - Za chwilę się dowiesz, na co... Czekasz... Pamiętaj, ze cały czas jestem przy tobie. W odpowiednim momencie znowu będziemy razem.- powiedział. Wziął jej rękę, dotknął policzka. - Kochałem Cię, ale teraz kocha Cię, kto inny. - powiedział i zniknął tak samo nagle jak się pojawił. Wtedy zobaczyła kolejną postać – to był Kalmir.
-Obiecaliśmy ci, że dopilnujemy, aby twój ziemski los się wypełnił. Musimy dotrzymać słowa, ponieważ twój czas jeszcze nie nadszedł – gdyby tak było, znajdowałabyś się już po drugiej stronie wrót, a nie tutaj. Nie powinniśmy ingerować w twój los, ale nie mamy wyboru. Ten jeden raz. Obudzisz się tak, jakby nic się nie stało. Będziesz silna i już nigdy więcej nie zrobisz nic tak głupiego. Musisz mi to obiecać. –
Jeszcze wczoraj Liz chciała umrzeć, ale teraz nie mogła zawieść Davida.
-Obiecuję. Już nigdy tego nie zrobię! – powiedziała i w tym samym momencie otworzyła oczy. Znajdowała się na tej samej polance. Nie było nawet śladu po ranie na brzuchu, a dookoła żadnej krwi! Wstała i ruszyła powoli do bunkra.
-Pewnie znaleźli już mój list i wszyscy myślą, że nie żyję… Hmmm… Uznają mnie pewnie za kłamczuchę, wariatkę albo ducha…- powiedziała do siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper
Najmilszy Użytkownik
Częsty bywalec



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wyspy :)

PostWysłany: Nie 21:08, 05 Mar 2006    Temat postu:

- Nigdy więcej tak o niej nie mów!!! - krzyknął Kacper, po czym rzucił się na klona. Klon chwile siłował się z Kacprem, po czym go odepchnął i kopnął. Kacper poleciał na drugą część jaskini. Klon pomału się do niego zbliżał...
- Tak... Płacz, smutek, rozpacz, nienawiść, żal, cierpienie... To daję mi energię do życia... To daję mi siłę... A tobie ją odbiera... Nie jesteś grzeczny... Zamiast być spokojnym i cieszyć się, że jeszcze ty i ta twoja suka żyjecie, to ty tak mi się odpłacasz... Zapewniam Cię, że oboje już nie zyjecie - powiedział klon - Jesli się uspokoisz, porozmawiam z tobą - dodał klon. Kacper próbował się uspokoić... Z jego ust leciała krew...
- Dlaczego akurat ja tu jestem? - spytał Kacper - jestem potrzebny... do czego?
- Wszyscy jesteście potrzebni... Pewnie wiesz, że w komputerze w bunkrze są przyczyny porwań... Znasz swoje - powiedział klon.
- Co? Dlatego, że znam wiele języków obcych i wróżę, jestem tutaj? - spytał.
- Tak... Wiesz, że twoje zdolności są tobie przydatne... Np. nie znalazłbyś tej szmaty... Jak ona się nazywa? Lizzy?
- Wypuść mnie - powiedział Kacper. Klon szybko podbiegł do niego i go uderzył.
- Masz o tym nie wspominać, bo zabiję Melodie! - powiedział. Kacper uciszył się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper
Najmilszy Użytkownik
Częsty bywalec



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wyspy :)

PostWysłany: Nie 21:21, 05 Mar 2006    Temat postu:

Cisza trwała dosyć ługo. Po chwili Kacper odezwał się...
- Jesteś hujem... potwornym , wstrętnym hujem... który tylko potrafi gadać... I niszczyć psychicznie.
- Tak? Tylko psychicznie? - powiedział klon, po czym zaczął okładac Kacpra kopniakami... Kacper był we krwi... - Starczy, czy chcesz jeszcze? - spytał klon.
- Jeśłi ty jesteś moim klonem, to... masz tylko negatywne moje cechy - powiedział
- Ty wogóle jesteś negatywny... dziwkarzu - powiedział klon - Wiesz co... taki ktoś jak ty nie jest mi potrzebny... jesteś bezurzyteczny... Wypierdalaj stąd! - krzyknął klon.
Kacper nie miał siły się ruszyć.
- Dlaczego chciałeś rozmawiać z Rachel, podczas tych rozmów? - spytał Kacper.
- O niej nie mamy żadnych informacji... To nie ona miała lecieć samolotem - powiedział klon.
- dlatego... - szepnął Kacper... Był wykończony... Po chwili stracił przytomnośc...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gra LOST! Strona Główna -> Północna Część Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 45, 46, 47 ... 106, 107, 108  Następny
Strona 46 z 108

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin