Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dezyda
!Zboczuch! Przywódca Północy
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 5300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wyspa
|
Wysłany: Nie 18:31, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Rachel wzięła kartkę i wybrała numer. "niech tylko ktoś odbierze" pomyślała
- Halo? Jesteśmy pasażerami lotu 15, które wystartował kilka dni temu z Sydnej do Nowego Jorku, rozbilismy się na wyspie, są tu ranni, którzy potrzebuja pomocy-mówiła- To niech pan do cholery sprawdzi!! Ja nie żartuje- krzyknęła i wtedy usłyszała jakiś dziwny głos w telefonie cos jakby wiadomość. Po chwili znów odzyskała połączenie z tamtym męzczyzną, telefon wypadł jej z ręki. Rachel zemdlała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Skrobak
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 3141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sin City
|
Wysłany: Nie 18:34, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Zobaczylem ze Rachel mdlej. Zlapalem ja dosc szybko by nie spadla ze skaly.
-Rachel ! Rachel obudz sie do cholery - siegnolem po moja piersiowke w ktorej nie bylo juz wody tylko czysta woda. Nalalem jej troche wody i czekalem na reakcje....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dezyda
!Zboczuch! Przywódca Północy
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 5300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wyspa
|
Wysłany: Nie 18:36, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Rachel szybko odzyskała przytomność. Za niosła się kaszlem. Kręciło jej sie w głowie.
-Tommy, ten facet powiedział, że nigdy nie było lotu 15...gorzej powiedział, że 27 lipca żaden samolot nie wyleciał z Sydney- powiedziała cicho
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Skrobak
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 3141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sin City
|
Wysłany: Nie 18:38, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Po tych slowach zamarlem.
- Przeciez to niemozliwe. Jestes pewna ? Przeciez nie lecielismy statkiem widmo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dezyda
!Zboczuch! Przywódca Północy
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 5300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wyspa
|
Wysłany: Nie 18:43, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
-Tego dnia mieli awarię wieży kontrolnej na lotnisku, żaden samolot nie przyleciał ani nie odleciał, wszyscy pasażerowie polecieli dzień później - wyszeptała Rachel
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Skrobak
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 3141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sin City
|
Wysłany: Nie 18:47, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Nie wiedzialem co o tym myslec. Rachel nie klamala. Umial bym to rozpoznac.
-Pomyslimy nadtym w obozie. Gdy zemdlalas komorka spadla ze skaly wiec juz niebedzie z niej pozytku. Musimy teraz zejsc z tej przekletej skaly. Obwiaze cie lina i powoli oposzcze bo w tym stanie nie bedziesz mogla sama zejsc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dezyda
!Zboczuch! Przywódca Północy
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 5300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wyspa
|
Wysłany: Nie 18:51, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
-Dobrze- Rachel pozwoliła obwiązać się liną - Słyszałam cos jeszcze...nagle przerwało połączenie i jakas kobieta mówiła, że ktos ich ostrzegł, że muszą sie wynieść, bała się jakiś ludzi, mówiła, ze jakiś Simon probował uciec ale wpadł w pułapkę, a potem jakis facet spytał czy oni są na całej wyspie- powiedziała Rachel
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Skrobak
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 3141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sin City
|
Wysłany: Nie 18:57, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
-Wierze w to co mowisz. - powiedzialem spokojnie - To ze nie jestesmy tu sami jest pewne. Jak narazie wykazuja sie oni wielka ostroznoscia inaczej niz ten potwor. Sadze ze odpowiedz jest wewnatrz wyspy ale jak narazie musimy wydostac sie z tej skaly.
Zaczolem powoli opuszczac Rachel. NIe byla ciezka wiec szybko poszlo i juz po kilku minutach bezpiecznie stala na ziemi.
-Poczekaj tam na mnie ! Zaraz zejde - zaczolem powoli schodzic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dezyda
!Zboczuch! Przywódca Północy
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 5300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wyspa
|
Wysłany: Nie 18:59, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Rachel pokiwała głową. Nadal była w szoku. Podeszła do robitej komórki i zabrała z niej baterie, którą wczesniej ukradła. Patrzyła jak Tommy schodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Skrobak
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 3141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sin City
|
Wysłany: Nie 19:03, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Udalo mi sie zejsc najszybciej jak umialem.
-Musimy szybko wracac bo w nocy jest tu niebezpiecznie o czym przekonalismy sie wczoraj - zlapalem Rachel za reke i zaczelismy isc w strone obozu. Podrodze postanowilem jej oczyms powiedziec - Cos niegra tutaj. Przed katastrofa podsluchalem rozmowe hostes ktore mowily ze zboczylismy z kursu o prawie 1000 mil. Nie mozna az tak zboczyc z kursu. I jesli to prawda z tym ze nie lecial taki samolot to napewno nie beda nas szukac. - powiedzialem powoli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dezyda
!Zboczuch! Przywódca Północy
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 5300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wyspa
|
Wysłany: Nie 19:06, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Skrobak napisał: | Udalo mi sie zejsc najszybciej jak umialem.
-Musimy szybko wracac bo w nocy jest tu niebezpiecznie o czym przekonalismy sie wczoraj - zlapalem Rachel za reke i zaczelismy isc w strone obozu. Podrodze postanowilem jej oczyms powiedziec - Cos niegra tutaj. Przed katastrofa podsluchalem rozmowe hostes ktore mowily ze zboczylismy z kursu o prawie 1000 mil. Nie mozna az tak zboczyc z kursu. I jesli to prawda z tym ze nie lecial taki samolot to napewno nie beda nas szukac. - powiedzialem powoli. |
-1000 mil?? Musielibyśmy od początku lecieć w inną stronę- powiedziała Rachel. Obóz był już niedaleko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Skrobak
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 3141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sin City
|
Wysłany: Nie 19:10, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Gdy Rachel mowila do mnie nagle cos uslyszalem i nie byl to glos Rachel. To byly chyba szepty. Szepty dobiegajace z drzew/
dezyda napisał: | -1000 mil?? Musielibyśmy od początku lecieć w inną stronę. |
Po tych slowach zlapalem Rachel za usta tak zeby nie mogla mowic. Dookola slyszalem cos.
-Badz cicho i sluchaj - powiedzialem patrzac w strone drzew - Slyszysz te odglosy ? To sa jakby szepty - powiedzialem i zamilklem przez chwile powoli wyciagajac noz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dezyda
!Zboczuch! Przywódca Północy
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 5300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wyspa
|
Wysłany: Nie 19:12, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Rachel rozglądała się nerwowo wokół. Miała mały nożyk ukryty w nogwce spodni, ale wiedziała, że w takim stanie nie da rady się bronic. Poza tym wciąz bolały ją ramiona po wspinaczce. Co to mogło być?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Skrobak
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 3141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sin City
|
Wysłany: Nie 19:15, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
-Chyba sie nam tylko przygladaja... - powiedzialem zaciskajac warge - Musimy isc, oboz juz niedaleko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dezyda
!Zboczuch! Przywódca Północy
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 5300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wyspa
|
Wysłany: Nie 19:18, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Rachel wzięła głęboki oddech.
-tylko powoli, bez gwałtownych ruchów- powiedziała cicho- myslisz, że powinniśmy powiedziec reszcie o tym locie?? Może powstac panika..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Skrobak
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 3141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sin City
|
Wysłany: Nie 19:21, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
-Nie ! Jeszcze nie sa na to gotowi. Gdybysmy im powiedzieli dochodzilo by do strasznych scen.. Niech mysla narazie ze ratunek przybedzie. To im pomoze. Powiemy im jak przyjdzie odpowiednia pora - spojrzalem przed siebie i zobaczylem dym - Chyba jestesmy w domu =]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dezyda
!Zboczuch! Przywódca Północy
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 5300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wyspa
|
Wysłany: Nie 19:22, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Rachel westchnęła. "Nareszcie" pomyślała. Weszli na plażę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pati
!SEXY! Najlepszy Avatar
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 2467
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:50, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Błądzac po dzungli, zauwazylam nagle drzewo z moimi ulubionymi owocami - mandarynkami. Obok roslo drzewo figowe. Ucieszona, ze nareszscie zjem cos, czego nie jadlam juz od tak dawna, czym predzej wspielam sie na drzewo. W tym momencie pozalowalam, ze nie wzielam czegokolwiek na spakowanie owocow. Siedzac okrakiem na galezi, zawinelam bluzke i wpakowywalam tam po kolei wszystkie mandaryki, ktore tylko napatoczyly mi sie pod reke. Wygladajac juz jakbym byla w ciazy, powolutku zeszlam z drzewa. Na szczescie figi rosly nisko, wiec wzielam tylko pare do bluzki i skierowalam sie sporotem na plaze. Po drodze spotkalam... dzika. Na szczescie ten nie zauwazyl mnie, a ja po cichutku przemknelam okolo 20 metrow od niego.
Widzac z daleka nasz oboz, pobieglam w jego strone.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|