DŻUNGLA

Natalie

- Spokojnie, nie było. - uśmiechnęła się Nat, siadając na jakimś kamieniu. Za dużo się dzisiaj wydarzyło.

Sung

- Zdecydowanie za duzo- westchnęłam

Skrobak

-To dobrze - westchnolem - Ale sie porobilo. Teraz nie mamy gdzie sie ukryc.

Sung

- Cos sie wymysli- pocieszylam go...- Jak bedziemy razem to sie nic nie stanie- osprlam- chyba...- dodałam niepewnie

Natalie

- Zawsze zostaje niekiedy gęsta dżugnla - stwierdziła Nat.

Pati

Unioslam jedna brew.
- Aha, czyli rozumiem, ze dobrze.. - mruknelam i wyrzucilam niedojedzonego banana. - Ide na kiwi. - powiedzialam do siebie i weszlam na pobliskie drzewo. Dosc wysokie, jak na moj gust. Z nudow, postanowilam, ze wejde na sam szczyt.
Gdy usiadalam na najwyzszej galezi, ujrzalam....
- O kurwa, nie ma bunkra?! - ryknelam, tak, ze az sploszylam ptaki siedzace na pobliskich drzewach. Spojrzalam w dol na małych rozbitkow. Kiwnelam glowa, domyslajac sie juz kto to zrobil i zerwalam kiwi.

Natalie

- No, nie ma.. Dzisiaj nastąpiła eksplozja i bunkier po prostu wybuchł.. - opowiedziała w skrócie Nat. - Nawet nie wiem jak to się wszystko stało i jakim cudem.

Skrobak

Uslyszalem slowa Nat.
-Sam nie wiem jak to sie stalo ale to przezemnie.... Jestem tego pewny.. - powiedzialem i przygasilem sie...

Pati

Siedzac na szczycie drzewa , napawalam sie widokiem, ktory rozposcieral sie przed moimi oczami.
- Fajnie... - westchnelam, zerwalam jeszcze dwa kiwi i szybko i zwinnie zeszlam z drzewa.
Podeszlam do Nat, Sung i Tommy'ego.
- Kocham was. - oznajmilam powaznie i pocalowalam kazde z nich czule w policzek. Powoli zaczelam isc w strone plazy. Odwrocilam sie jeszcze na chwile i patrzylam na moich przyjaciol.
"Wytrzymia beze mnie..." pomyslalam. "Musze to zrobic."

Kacper

Kacper wyszedł z bunkra.
- No i teraz nic nie mamy... tylko gównianą plaże - mruknał, przechodząc obok Nat, Sung i Tommy;ego. Ruszył w strone plazy.

Lizzy

Lizzy słyszała rozmowe, opierając się o pobliskie drzewo. Nie bardzo ja to wszystko obchodziło - bunkra nie ma, no i co? Mają na plaży wszystko co potzrebne, to wyspa a nie hotel. Smutne było tylko to, że podczas wybuchu mogli zginąc ludzie. Westchnela cicho i ruszyła spowrotem na plaże.

Sung

- Stało sie i juz- rzekłam lagodnie do Tommy'ego- Nie mysl tak o Tym- rzekłam spokojnie

Skrobak

-Czyba pojde nad wodospad... Zmyc z siebie ta cala krew. - powiedzialem i powoli ruszylem w jego strone.

Natalie

Nat zdziwiła się nagłym wyznaniem Pati.
- O co jej chodziło? I czemu tak nagle to powiedziała?

Natalie

Nat powróciła do szukania reszty. Po jakichś pół godzinnych dokładnych poszukiwaniach zrezygnowała.
- Wracam na plażę - zakomunikowała Sung. - Zotajesz czy też idziesz?

Sung

- Ide... a co mam robic tu sama- mrugnelam do Niej podnoszac sie- to idziemy- usmiechnelam sie

Natalie

Nat uśmiechnęła się do Sung. Razem udały się na plażę.

Fergie

Poszła za Nat i Sung na plażę...