Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pati
!SEXY! Najlepszy Avatar
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 2467
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:42, 20 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Gdy zbieralam banany i kiwi, poczulam dosyc niemily zapach. Zmarszczylam brwi. Weszlam na drzewo, aby zerwac nastepne bannany, gdy zauwazylam w oddali .... cos. Zeszlam z drzewa i zaciekawiona poszlam w tamtym kierunku.
Stanelam nad tym. Zakrecilo mi sie w glowie. Doslownie caly swiat mi zawirowal przed oczami... Nie moglam wydobyc z sieie glosu.
- Eh... eh.. - jeknelam. Zapiekly mnie oczy i polecialo z nich kilka lez.
- Nie.. Nek.... - zawylam. - BOZE!! - ryknelam i padlam na kolana obok jej ciala. Chwycilam jej glowe i przytulilam do siebie. - Nek... dlaczego ty....? - spytalam, choc wiedzialam, ze juz nigdy nie uslysze odpowiedzi... Krecilam glowa z niedowierzaniem i coraz bardziej plakalam.
Po chwili zaczelam wrzeszczec z bezsilnej zlosci, ze nic nie moge poradzic na to, ze nie moge juz pomoc..... Schowalam twarz w dloniach i glosno zawylam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pati
!SEXY! Najlepszy Avatar
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 2467
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:46, 20 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Polykajac lzy, podnioslam cialo Nek. Bylo mi slabo. Zbierajac wszystkie sily, zaczelam ja ciagnac do plazy.... Po dordze cicho plakalam.
- Nek, kochanie... Kto ci to zrobil...? - pytalam, przez lzy.
W koncu, calkowicie zalamana, doszlam na plaze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Skrobak
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 3141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sin City
|
Wysłany: Czw 15:55, 20 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Przyszli po mnie w nocy gdy spalem. Zakapturzone postacie we mgle. Nie moglem rozroznic co jest jawa a snem.... Dalem sie tak latwo podeisc.... Za latwo.
Obudzilem sie laboratorium. Podali mi jakies prochy bo nie moglem "trzezwo" myslec. Probowalem cokolwiek zrobic... oswobodzic sie z wiezow ktorymi mnie zwiazali. Bez skutku. Godziny wlokly sie niemilosiernie. Nie moglem dokladnie dostrzec twarzy znajdujacych sie w pomieszczeniu osob ale z ubioru wywniskowalem ze to lekarze. Wkoncu zaczeli eksperymenty. Bol, krzyk, cierpienie. Tylko to mi towarzyszylo. Wszystko czulem. Wszytko. Czy to byly tortury ? Watpie. Ale tak to wygladalo. Zaczeli podawac mi duze ilosci jakiegos lekku. Przy kazdym wbiciu igly i wprowadzeniu substancji czulem niewyobrazalny bol. Jakby to byl kwas ale nie niszczyl moich narzadow. Czekalem az skoncza, a raczej modlilem sie o to. Wkoncu przestali. Glosne szepty zaczely chuczec w mojej glowie. Czy to ich szepty czy tylko cos we mnie... Znowu usnolem.
Obudzilem sie na pol nagi w dzungli. Nie bylo sladu bo nich. Lezalem na zielonej polance bez mozliwosciu ruchu. Nie bylem w stanie nawet ruszyc palecem. Zamknolem oczy...Czas powoli uciekal. Co dalej bedzie ? Wkrotce sie przekonam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Skrobak
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 3141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sin City
|
Wysłany: Czw 17:32, 20 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Wciaz zyje. Bol mija i powoli zaczynam odzyskiwac sprawnosc. Czemu wciaz zyje ? Czego oni chca ode mnie ? Dlaczego ze mna nie skonczyli ? Co oni do cholery zrobili ? Te i inne pytania wciaz krazyly w mojej glowie. Na ciele mialem wiele ran po badaniach. Sadzilem ze szybko znikna ale nic sie nie dzialo. Czyzbym utracil swoj dar ? Zaklnolem pod nosem i zaczolem sie czolgac w strne obozu na plazy. Nie chcialem tego... ale to bylo konieczne by poznac prawde. Jest to teraz moim celem... Ostatnim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dezyda
!Zboczuch! Przywódca Północy
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 5300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wyspa
|
Wysłany: Pią 14:49, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
- A po co mamy chodzic taki kawał- powiedziała Rachel - lepiej żeby wszystko było na miejscu- dodała idąc przed siebie.Po chwili na kogos wpadła - cześć, idziesz z nami do bunkra po leki?- spytała widząc Jareda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jared
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:51, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
- Pewnie, że idę- powiedział Jared- daj to -dodał biorac od niej torbę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacper
Najmilszy Użytkownik Częsty bywalec
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyspy :)
|
Wysłany: Pią 14:52, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Kacper dostrzegł Jareda
- To ty jesteś tym ginekologiem, o którym kwiczały niedawno wszystkie panny?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jared
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:55, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
- Chirurgiem- rozesmiał się- ale moge uchodzić i za takiego- dodał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dezyda
!Zboczuch! Przywódca Północy
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 5300
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wyspa
|
Wysłany: Pią 14:58, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
- Wybadasz mnie?- zrobiłam ałodkie oczka - już widze bunkier- rzuciłam się w jego stronę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jared
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:00, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
- Zastanowię się- powiedział z usmiechem i wszedł za Rachel do bunkra
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacper
Najmilszy Użytkownik Częsty bywalec
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyspy :)
|
Wysłany: Pią 15:01, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Kacper wszedł do bunkra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacper
Najmilszy Użytkownik Częsty bywalec
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyspy :)
|
Wysłany: Pią 15:33, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Kacper naścinał dosyć dużo bambusów. Po chwili wrócił z nimi na plażę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:56, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Nat stanęła w miejscyu w którym powinien znajdować się bunkier. Unosił się dym i nic nie widziała. Kiedy zaczął opadać zdziwiła się, ponieważ dookoła niej były porozrzucane szczątki budynku. Jego samego nie było.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fergie
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:59, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Podbiegłam do Nat i spojrzałam na miejsce w którym powinny być szczątki bunkru.
-A gdzie resztki...? - mruknełam ze zdziwieniem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacper
Najmilszy Użytkownik Częsty bywalec
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyspy :)
|
Wysłany: Pią 16:00, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Kacper dobiegł do meisjca, w ktorym znajdowal sie bunkier
- Nie ma - mruknał - moze zawalilo sie tylko wejscie? -zastanawial sie - Sprawdze przez kaplice - powiedzial, po czym pobiegl w glab dzungli, do miejsca, gdzie znajdowalo sie wejscie do kaplicy od strony dzungli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:01, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
- Dookoła - Nat zmarszczyła brwi. Mały dymek unosił się jeszcze nad ziemią, na której leżały pozostałości. - Martwi mnie jedno.. Tam był Tommy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fergie
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:02, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Rozejrzałam się...no jasne, były troche daleko...Kacper mówił coś o jakiejś kaplicy...a Nat wspomniała o jakimś Tommym. Coś jej sie obiło o uszy...
-To ten, co wczoraj był ranny...? - powiedziałam z przerażeniem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:07, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
- Tak. Chyba nikt go nie wynosił... - powiedziała, zbyt przejęta, aby patrzeć na rozmówczynię. Uwagę skupiała na szczątkach. Weszła w jeszcze większy dym, szukając Tommy'ego. Nie mogła nic zauważyć. Zmarsszczyła brwi. "Znów te wspomnienia" - pomyślała. Mimo to szukała dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|