Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cara
Głowa Pełna Pomysłów
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 2195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd...
|
Wysłany: Nie 22:41, 19 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
- To świetnie - Jo uścisnęła ją, nie zważając na pomruki Bourbona. - A skoro zabił twoja babcię, to trzeba go dorwać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lady
Właściciel Najlepszego Bannera
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 2085
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:44, 19 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
- predziej to on zrobi ze mna - powiedzialam - lepiej wejdzmy do bunkra-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cara
Głowa Pełna Pomysłów
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 2195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd...
|
Wysłany: Nie 22:47, 19 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
- Nie martw się - uspokoiła ją. - nie pozwolimy ci nic zrobić - uśmiechnęła się i weszła do bunkra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nekisha
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 1425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon 14:24, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nek obudziła się. Usiadła na ziemi i objęła rękami kolana. Z oczu poleciały jej łzy.
- Nie mogę wrócić do bunkra... Zostanę tutaj, jestem zbyt niebezpieczna... - szepnęła do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nekisha
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 1425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon 17:10, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nagle przypomniała sobie o czymś. Wstała z ziemi i poszła w stronę bunkra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:24, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Natalie weszła w głąb dżungli i zaczęła spacerować. Usłyszała coś za sobą. Odwróciła się, ale tam nikogo nie było. Poszła dalej. Znów coś usłyszała. Odwróciła sie ponownie, a tam na gałęzi huśtała się mała małpka. Nat zdziwiła się, ale uśmiechnęła i poszła dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nekisha
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 1425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon 20:20, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nek usiadła na ziemi i wyjęła zdjęcie z kieszeni. Przyjżała mu się
- Zrobił mi taką krzywdę... A teraz chce się żenić - powiedziała ze smutkiem i schowała zdjęcie. Poczuła, że coś uwiera ją w bok. Zobaczyła nóż od Kacpra.
- Muszę go oddać... Przy najblizszej okazji... - powiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:30, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nat znudziło się bycie na zewnątrz. Zrobiło się zimno i ciemno. Weszła do bunkra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Skrobak
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 3141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sin City
|
Wysłany: Pon 22:03, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Wyszedlem przed bunkier.
-To swietna pora by sprawdzic moje umiejetnosci - pomyslalem i zaczolem glebokoko myslec o wszystkich rzeczach ktore mnie denerwowaly i zloscily. Po kilku minutach poczulem ogromna fale ciepla ktora przeszyla moje cialo. Skuilem sie i zaczolem przemieniac sie w demona =] ( faza ? ). Po skonczonej przemianie wstalem i rozprostowalem skrzydla.
-Czas pocwiczyc moja nowa umiejetnosc - powiedzialem i odrazu odezwal sie w mojej glowie drugi glos.
-Nareszcie ! Rzygac mi sie chce od sluchania twoich "przyjaciol" Chodz cos wreszcie zabic, zniszczyc.
-Jak sobie zyczysz. - powiedzialem z usmiechem i wzbilem sie w powietrze o odlecialem na zachod.
( spadam papa :* nie wiem czy jutro wogole bede )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:22, 21 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Natalie weszła do dżungli. Popatrzyła po gęstych drzewach. Na jednej z nich siedziała ta sama małpka co wczoraj. Dziewczyna poznała ją po schowanej, którą widać, gdy się człowiek do małpy zbliży, niedużej bliźnie na nodze. Nat nie podchodziła do zwierza. To ono do niej podeszło, lecz na pewną odległość. Wyglądało tak:
W końcu, po zachętach Natalie małpa posyanowiła podejść bliżej. Dziewczynie udało się ją pogłaskać. Chyba była już trochę onieśmielona.
- Idź, pobaw się. - Nat wskazała małpce drzewa. Ta pobiegła, a dziewczyna wróciła do bunkra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:39, 21 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nat wróciła na chwilę do dżungli. Popatrzyła po drzewach. Ze smutkiem stwierdziła, że nie ma jej. Nie ma tej cudnej małpki. Gdy się odwróciła i zamierzała iść w stronę plaży znów coś usłyszała. Odwróciła się, a niedaleko na ziemi stało to zwierze, którego tak uważnie szukała. Podbiegło ono do dziewczyny i weszło jej na ramię. Natalie uśmiechnęła się, a następnie razem ze zwierzakiem ruszyła w stronę plaży.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Skrobak
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 3141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sin City
|
Wysłany: Wto 12:43, 21 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Przed poludniem wyladowalem przy bunkrze. Mialem przy sobie 2 wielkie ostrza ktore zdobylem na mojej nocnej przygodzie. =]. Nadal bylem przemieniony w demona wiec zaczolem myslec o przyjemnych rzeczach jakie mnie w zyciu spotkaly. Zajelo mi to sporo czasu ale wkoncu zmienilem sie w czlowieka. Wraz z ostrzami wszedlem do bunkra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nekisha
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 1425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 15:51, 21 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nek obudziła się. Była głodna więc poszła w głąb dżungli pozbierać owoców.
- Ciekawe jak ma się reszta... - pomyślała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 1191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Śródziemia...
|
Wysłany: Wto 18:22, 21 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Lizzy weszła do dżungli. Na szczęście nie widać było na horyzoncie żadnych potworów. Puściła Darsa.
-Chyba musze to z nimi załatwic. Jak dobrze pójdzie to wróce jeszcze na impreze. - powiedziała z tajemniczym uśmiechem i skierowała się w stronę Zakazanej Strefy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 1191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Śródziemia...
|
Wysłany: Wto 18:58, 21 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Po jakims czasie Liz była juz u celu. Przywiązała Darsa do pobliskiego drzewa.
-Zostan tu i będz cicho. Wróce po ciebie. - powiedziała, chociaz sama nie do końca wierzyla w swoje słowa. Pies usiadl i patrzyl jak sie oddala. wreszcie Liz staneła przed drzewami na których wymalowane były tajemnicze znaki. - Jesli dobrze rozumiem, to jak to przekrocze to nie będzie odwrotu... No to idziemy. - powiedziala do siebie i ruszyła na przód.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 1191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Śródziemia...
|
Wysłany: Wto 19:14, 21 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
-Oczekiwałam czegos innego. - Liz rozejrzała się. w tej tzw. zakazanej strefie nie było nic niezwykłego. Przynajmniej tak wygladało na pierwszy rzut oka. Nagle usłyszała dziwnie znajomy głos.
-Wiec jednak się zdecydowałaś. Widac nie jestes tak głupia, za jaka już miałem cie uznać... Idz przed siebie. - Liz była troche skołowana, ale zrobiła tak jak jej kazal. Nic nie miała juz do stracenia. - Stój! Teraz czekaj. - Lizzy stała tam całkowicie ogłupiała i czekala nie wiedzieć na co. Nagle ku jej zdziewniniu ziemia tuz przed nia sie lekko osuneła i wylonilo sie jakby wejście. - Wejdz! - rozkazał. Lizzy zeszla posłużnie jakiś pięć metrów pod ziemie. Na dole czekał ja korytarz. Głos zamilkl, wiec poszła przed siebie. Natrafiła na drzwi. Otworzyla je. za nimi znajdowało sie kilka kolejnych drzwi. Tylko jedne miały klamkę. Podeszła i otworzyla je.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 1191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Śródziemia...
|
Wysłany: Wto 19:59, 21 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Jej oczom ukazało sie cos na wzór biura. Przy dużym biurku siedział w cieniu jakis facet, a za nim na scianie zawieszonych bylo kilka ekranów plazmowych. Na każdym z nich byl obraz z innej cześci wyspy. Facet wyszedl z cienia. Byl postawnym brunetem o złowrogich czarnych jak węgle oczach.
-Skoro tu jesteś, mysle, że zdecydowałas się nam pomóc...- powiedzial. Byl to ten sam glos co przed chwilą.
-Nie mowie, że tak, ale nie mowie tez, że nie. Ostatnim razem nie potraktowaliście mnie zbyt miło, bo domyslam sie, że to tutaj byłam.
-Tak, bylas tutaj. Nie z mojego rozkazu zostałas tak potraktowana. Nie wszyscy sa tu kompetentni. Chcemy tylko uzyskac pewna informacje.
-Jestem gotowa na dyskusje.
-Jeśli zgodzisz sie powiedziec nam to co chcemy, automatycznie uznamy cie za jedna z nas. Dostaniesz odpowiednia ochrone i w miare mozliwości wszystko czego zapragnisz - mysle, że w tym waszym bunkrze brakuje kilku rzeczy.
-A ja w zamian...
-Powiesz gdzie sa wrota.
-Chce najpierw uzyskadz kilka informacji. kim jestescie? co tu sie wogole dzieje? Czy macie cos wspólnego z klonami...
-Duzo pytań. Na zachodzie mamy druga baze, ale to tutaj jest centrum dowodzenia i główne laboratorium. Narazie tyle powinno ci wystrczyc.
-Narzie? to nie wiele...
-Później dowiesz sie więcej... Oczywiście jeśli będzie hrzecznie wypełniac rozkazy.
-Jest jeden malenki problem - ja nie wiem gdzie sa wrota.
-Kłamiesz!
-Nie, wcale nie kłamię. po co miałabym kłamć.
-Więc po co tu przychodzisz?! Jesli nie wiesz to jestes bezuzytczna! Mógłbym cie od razu zabić.
-Dwie sprawy. Naprawdę sadzisz, że dałabym się zabić? Nie bardzo wiem skąd, ale wiecie o mnie więcej niz sie spodziewałam. w takim razie wiecie tez, że nie jestem bezbonna dziewczynką, prawda? No i druga sprawa - nie wiem, ale mogłabym sie dowiedziec.
-Tak... Więc sie dowiedz. Ile czasu ci to zajmię?
-ile zajmie tyle zajmie. Powinieneś sie cieszyć, że zgadzam sie współpracowac.
-Dobrze. zgadzam się. Własnie stałas się jedna z nas.
-Niezmiernie mnie to cieszy. Mówiłes cos o ochronie...
-Dostaniesz kilka naszych. Beda cie strzegli. Na tej wyspie jest wiele nieprzychylnych nam istot.
-Ah tak... Moment. Zapomniałabym. co to jest? - Liz wskazala na znak na swojej szyi.
-To? To znak dla naszych, że maja cie nie ruszac.
-Aha... Hmmm... Moge juz wracac?
-Oczywiście. Pamiętaj, teraz jestes jedna z nas - możesz tu wrócic kidy bedziesz chciała.
-Tak, tak... pamietam.
Lizzy wyszla z pomieszcenia i ta sama droga co przedtem skierowała sie do wyjścia. Szybkim krokiem wróciła do bunkra. Po drosdze zabrała zniecierpliwionego Darsa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nekisha
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 1425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 20:22, 21 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nek usiadła na ziemi. Czuła się samotna. Księżyć świecił jasno i złowrogo... Zaczęła się trząść.
- Muszę wytrzymać... - szeptała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|