Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kacper
Najmilszy Użytkownik Częsty bywalec
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyspy :)
|
Wysłany: Pon 22:36, 06 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Mówiąc krótko: Lizzy chciała popełnić samobójstwo. A ja, po tym jak znikneła miałem wizję i następnego dnia poszedłem jej szukać. Znalażłem ją nie żywą... Nie oddychała i... nie czułem jej energii... Potem ktoś mnie zaatakował.... Był to jeden z klonów. Potem byłem w ich jaskini... Tańczyli wokół mnie- Czy to były jakieś obrzędy? Potem jeden z klonów, który uważał się za mojego klona, powiedział, że jest Litwinem, a moje geny ma... od dziwki... Potem znęcał się nade mną fizycznie i psychicznie... Mówił, że kiedy ja cierpię, to on zdobywa enrgie - strach, rozpacz, żal, smutek cierpienie - to daje mu energie. Im ja jestem słabszy, tym on staje się silniejszy. Nie wiem jakim cudem udało mi się od nich uciec... Noc spędziłęm w dzungli - byłem osłabiony. Podczas mojej nieobecności również Melodie znowu straciła przytomność. Bardzo się o nią boję. Rozmawiałem z Megan o rakach jelit... Sprawa jest poważna... A dziś wieczorem przyszły do nas jakieś dwa klony... Mam ich już dość... rozmawiały z Tommy'm... Czego one od nas chcą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kacper
Najmilszy Użytkownik Częsty bywalec
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyspy :)
|
Wysłany: Pią 23:49, 10 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Dziś wrózylem Nek z kart... Chyba moja wróżba jej coś pomogła... ostatnio jest taka... smutna? tajemnicza?
Sung opowiadała mi, że ma jakieś dziwne problemy. Budzi się o 3 nad ranem w każdą noc. Nie umiała takie wyjaśnić tego normalnie, a więc poprosiła mnie o to, abym wytłumaczył jej to w paranormalny sposób. Spytałem jej się, czy miała jakieś przeżycia o tej godiznie, czy coś się stało... Okazało się, że pewnej nocy mąż ją pobił o tej godzinie... Powiedziałem jej, że tak działa jej podswiadomość. Kazałem jej wyrzucić wszystkie zegarki, które miała w swoim pokoju oraz na ręce... Po prostu miała nie myśleć o czasie... A zreszta... czy czas na tej wyspie się liczy? Jeśli zerwanie z czasem nie pomoże, spróbuję zrobić z nią jakiś seans karciany... Ale miejmy nadzieje, ze wyrzucenie zegarków pomoze.
po wielu dniach nieobecności wróciła do nas także Rachel. Ma problemy... Widziała się... z Eddem... Próbowałem ją pocieszyć, jednak chyba nie umiałem zbytnio jej pomóc...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacper
Najmilszy Użytkownik Częsty bywalec
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyspy :)
|
Wysłany: Nie 22:54, 12 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj był bardzo dziwny dzień. Na poczatku postanowiliśmy z Rachel rozwiązać kod liczbowy. Doszliśmy do wniosku, że trzeba te wszystkie kartki rozłożyć na dużej przestrzeni. Poszliśmy na jedną z polan i rozłożyliśmy ją. Gdy wpieliśmy się na drzewo, okazało się, że jest to wielka mapa wyspy. Rachel zrobiła kilkanaście zdjęć swoim aparatem cyfrowym... Po chwili zaatakowały nas potworki. Zaczęły zjadać papier z liczbami, a jeden z nich wspiął się na drzewo. Gdy zacząłem z nim walczyć Rachel została porwana przez demony... Ja zszedłem na dół i walczyłem z całym stadem potworów. W dzungli spotkałem Lizzy. Potem rozmawialem telepatycznie z Rachel... Demony chcialy dac jej coś do picia... Potem znaleźlismy ja wraz z Lizzy na dole skały dzielącej północ od południa. Zaniosłem ją do bunkra... Tam okazało się, że potwory szukują na nas atak. Rozegrała się wielka wojna... Na początku walczyłem wraz z Megan i Sung. Staraliśmy się ochronić laboratorium i sale z komputerem. Potem poszedłem wraz z Ethanem po broń do magazynu. Ostatecznie pokonaliśmy, z niewielką pomocą klonów, oddział potworów... Bunkier był niestety cały zniszczony. Byłem zmęczony, jednak posprzątałem trochę w kuchni... Dziś był bardzo ekscytujący dzień...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacper
Najmilszy Użytkownik Częsty bywalec
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyspy :)
|
Wysłany: Śro 12:46, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ostatnio dzień po walkach z potworami strasznie bolała mnie głowa. Miałem też straszny katar i kaszel. Megan przebadała mnie i okazało się, że mam grypę. Dała mi jakieś antybiotyki. Rozmawiałem z Jo o domowych sposobach leczenia... Mi w dzieciństwie zawsze pomagało ciepłe mleko... Pamiętam kiedyś ja spałem u babci, miałem straszny kaszel. Ona dała mi mleko, nastepnego dnia nie miałem już kaszlu... Byłem zdrowy... Jo mówiła też, że maliny są dobre na przeziębienie. Szukała w magazynie mleka i malin i gdy je znalazła, zrobiła mi sok malinowy. Oastatnio również pomagałem szukać Nek ksiązek o wapmirach, wilkołakach i innych potworach... Znalazłem bardzo ciekawe książki... Teraz gdy jestem chory, mam więcej czasu na czytanie... Rachel również wprowadziła zdjęcia do komputera... Ten kod to wielka mapa naszej wyspy... Jednak okazuje się, że komputer się popsuł. Będę musiał spróbować go naprawić... Ale to jak już będę zdrowy... Wczoraj też Melodie się na mnie obraziła za to, że Rachel podałą jej środki nasenne w czasie wojny z potworami... Najgorsze jest to, że ja się o tym dowiedziałem po tym, jak Rachel dała jej środki nasenne....
Mam nadzieję, ze jutro już będę się lepiej czuł... Nie lubię być przeziębiony... Ale to ma też swoje dobre strony...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacper
Najmilszy Użytkownik Częsty bywalec
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyspy :)
|
Wysłany: Pią 11:47, 17 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Przedwczoraj wybuchła jedna wielka kłótnia... Nie chce tutaj pisać o co dokładniep oszło, ale chcę nawiązać do jednego zdarzenia... W czasie tej kłótni Angel znalazła za jakąs szafką w kuchni jakieś przejście... Zeszły na dół wraz z Pati. Dotknęły jakiejś figurki...i...straciły pamięć. Wczoraj postanowiłem tam zejść wraz z Rachel, Pati i Angel. Gdy Pati i Angel dotkneły tej figurki, nagle zniknęły. Ja i Rachel postanowiliśmy też dotknąć... Nagle znalazlem się na zachodzie. Rachel nie została przeniesiona... Zastanawiałem się, czy to możliwe, aby ktoś połączył te dwa miejsca jakąs czasoprzestrzenią... Gdy nagle usłyszałem kroki... To była ona... Podeszła do mnie od tyłu, zakryła mi oczy i kazała zgadnąć, kim jest. Tak, to była ona... Grace... Płatna morderczyni, która trafiła przeze mnie do więzienia... Powiedziała, że przybyła się na mnie zemścić... Zemścić za to, że siedziała w więzieniu... Byłem w totalnym szoku. Mówiła, że nie wybaczy mi tego, jak ją wykorzystałem i wsadziłem do pierdla. Związała mnie i zaczęła całowac... To miała byc kara? - zastanawiałem się. Chciałem wiedzieć, skąd się tu wzięła... Kazała mi przypomnieć sobie fragment rozmowy ze swoim klonem... Puściła ten fragment na mp3... Klon mówił, że moje geny pobrała...dziwka... Grace zaczęła ironizować, że jak ten klon mógł nazwać jedną z najlepszych kobiet-płatnego morderce "dziwką". Nie mogłem w to uwierzyć... To wszystko było ukartowane... Ona i tak miała spędzić ze mną tę noc, aby pobrać geny... Tylko chyba nie myślała, ze ja chcę ją zamknąć w pierdlu... Powiedziała mi, że z nimi współpracuje... i z Klonami, i z Innymi. Dała mi tabletkę nasenną... Zdąrzyła mki jedynie powiedzieć, że jej ludzie odpowiednio zajmą się Pati i Angel... Robili nan iej badania... Ten dzień to był jakiś koszmar... Obudziłem się w jakimś dziwnym pomieszczeniu. Było w nim około 100 telewizorów, a na każdym był filmowany fragment wyspy... Monitoring? Nie możliwe... Kamerują nas? - te pytania dręczyły mnie. Przed telewizorami stało biurko, komputer i krzesło. Siedział w nim jakiś facet i zaczął ze mną rozmowę. Powiedział, że nas cały czas obserwują i jesteśmy królikami doświadczalnymi... Powiedział też, że przez swoje jasnowidzenie jestem dla nich pewnym utrudnieniem... Powiedzieli, że ten dar kilkakrotnie już im przeszkodził w planach... Ten fecet chciał mnie zlikwidować, gdyż powiedział, że ma zamiar porywać co jakiś czas kilku z nas i prowadzić badania... Pierwszymi były Angel i Pati... Uznał, ze moje wyczuwanie energii i jasnowidzenie, doprowadzi mnie prędzej czy później do ich głównej bazy... Rzuciłem w niego nożem... Jednak... On był nieśmiertelny... Po wyjęciu noża nadal żył... To był chyba jeden z ich szefów. Gdy zacząłem uciekać wysłał za mną grupę swoich ludzi. Na szczęście spotkałem Tommy'ego, który dał mi naboje do pistoletu. W drodze powrotnej na północ spotkałem też Pati i Angel...
A gdy wróciłem do bunkra to pokłóciłem się z Melodie... Nienawidze kłócić się z bliskimi mi osobami... Ehhh... Mam nadzieję, że ten kryzys, jeśli można go tak nazwać, minie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacper
Najmilszy Użytkownik Częsty bywalec
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyspy :)
|
Wysłany: Wto 9:08, 21 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ostatnie dni była dla mnie totalnym szokiem... Na początku przyłapałem Melodie z Ethanem... Dawno temu obiecała, że przez niego nasz związek się nie zniszczy... Widać, jak jej na mnie zależało....
Przez kilka dni miałem doła... Wszyscy rozbitkowie dopytywali się, o co chodzi... Czy na tej wyspie nie można mieć własnych prywatnych spraw?
Obiecałem również Angel, że spróboje jej pomóc odzyskać pamięć. Zaproponowałem sesję z tarotem, jednak potem doszedłem do wniosku, ze to nie jest dobry pomysł. Miałem za to inny - przypomnieć jej miłe chwile. Pocałowałem ją i... odzyskała część pamięci! Już pamiętała, że kiedyś to ona mnie pocałowała...
Tego wieczoru również Nek poprosiła mnie, abym z nią pobiegał... Nagle... Zaatakowała mnie... Miałem całe ramie we krwi...
Wczoraj natomiast była wielka popijawa... Angel mi powiedziała, Ze Viggo ją olał.. Skąd ja to znam? Na tej wyspie chyba nikt nie ma szczęścia w miłości... Musiałem być nie źle pijany, mam wielkiego kaca i wszystko mnie boli... Obudziłem się w swoim pokoju... z Angel... Zacząłem sobie przypominać zdarzenia ze wczorajszej nocy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacper
Najmilszy Użytkownik Częsty bywalec
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyspy :)
|
Wysłany: Pią 14:01, 24 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nie stać mnie na żadne slowa... na żadne puste słowa...
Te dwa ktore teraz napisze, są bolesne... Zresztą nie tylko dla mnie...
...Melodie... umarła...
A ja łkam cicho w duchu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacper
Najmilszy Użytkownik Częsty bywalec
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyspy :)
|
Wysłany: Wto 16:55, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ostatnio dostalem jakiejś dziwnej obsesji na punkcie kodu do arsenału. Uwazam, ze dwie osoby to za mało, Rachel i Tommy nie zawsze są w bunkrze... A po za tym broń jest mi potrzebna 24 h na dobę...
Ostatnio Rachel mi mówiła, że jest w ciąży. Zrobila sobie test ciążowy. Zamiast możliwego koloru czerwonego i zielonego pokazał się czarny. Poprosiła mnie, abym jej powiedział dzięki swoim zdolnościom czy jest w ciąży...nie wyczuwalem, że jest w ciąży. Również miałem wizje... Widziałem zakrwawioną kobietę... Najgorsze jest to, że potem widziałem ją na jawie... Ona... nie żyła... Zakopałem ją gdzieś w dżungli...O swoich wizjach opowiedzialem Rachel...
Ostatnio w magazynie znalazłem też stary telewizor. Był popsuty, jednak udalo mi sie go naprawic. Gorzej bedzie ze znalezieniem jakis kanalow...
Nie dawno odbył się również pogrzeb Melodie... Została pochowana przy wodospadzie... Nie chce o tym myślec... to wszystko mnie przerasta...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacper
Najmilszy Użytkownik Częsty bywalec
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyspy :)
|
Wysłany: Śro 18:33, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
W kaplicy znaleźliśmy artykuły o rozbitkach z naszego lotu... Były tam wycinki o tajemniczej katastrofie naszego samolotu. Również były tam zdjęcia z naszych pogrzebów... Widziałem na nich Kelly, Elizabeth, wielu uczniów i uczennic z liceum, w którym uczyłem... również była Becky... Jedynie nie widziałem moich rodziców... Zdjęcia tych bliskich mi osób, zmusiły mnie do wspomnień... Do powrotu w moją przeszłość...
RETROSPEKCJE
***
Kacper ma 12 lat. Właśnie dowiaduje się od swojej matki, że jego ukochana babcia zmarła...
- Mamo, kiedy babcia wyjdzie ze szpitala?
- ...... Nie wiem – z płaczem odpowiada matka.
- Co się stało?
- Babcia.... Nie wyjdzie ze szpitala
- Jak to – Pyta Kacper, udając zaskoczonego...
- Ona... poszła do... Nieba....
- Słucham?
- Nie żyje.... Bardzo mi przykro – mówi do niego matka, wycierając chusteczką łzy
- Mamo, ja wiedziałem...
- Co? Co ty wiedziałeś?
- Ja przeczuwałem, że babcia umrze. Ja często wiem, co się ma zdarzyć... Wiedziałem... przeczuwałem...
***
Kacper ma 17 lat. Właśnie wyprowadza się od rodziców. Do jego pokoju wbiega jego matka.
- Zachowujesz się jak podły gówniarz! – wykrzykuje do niego matka.
- Powtarzałas mi zawsze, że będę mógł decydować o sobie, kiedy nie będę na twoim utrzymaniu. Ten czas już nastał – Kacper wychodzi ze swojego pokoju. Przechodząc przez korytarz rzuca zabójcze spojrzenie swojemu ojcu, po czym wychodzi wraz z walizką z domu.
***
Kacper przyjeżdża taksówką na jakąś ulicę. Z bloku wychodzi jego kuzynka – Kelly. Ma 23 lata.
- Cześć – mówi do niego z uśmiechem Kelly – Jednak się przeprowadzasz.
- Tak... Mam nadzieję, że nie sprawię Ci kłopotu? – pyta Kacper.
- No jasne, że nie. Przecież to ja Ci zaproponowałam przeprowadzkę do mnie.
Po chwili Kacper znajduję się w jej domu. Kelly zaprowadza Kacpra do jego nowego pokoju.
- Rozmawiałeś z Sarah? – spytała Kelly, patrząc jak Kacper rozpakowuje walizki
- Tak – odpowiedział krótko Kacper.
- Co postanowiliście?
- Usunie tę ciąże... – powiedział Kacper. Wyraźnie nie miał ochoty o tym rozmawiać, jednak Kelly nadal ciągnęła ten temat.
- Jak to się stało? – spytała.
- Trzy miesiące temu poznaliśmy się na dyskotece... Domyślasz się, co było potem...
***
Kacper ma 21 lat. Nadal mieszka u Kelly. Pewnego wieczoru przychodzi zapłakana do domu.
- Co się stało? – pyta Kacper, wchodząc do jej pokoju
- Nic – powiedziała Kelly, po czym podchodzi i przytula się do Kacpra
- Widzę, że coś się stało... Powiedz mi – mówi Kacper do niej.
- Chodzi o Richarda...
- O tego Richarda? Richarda Tommsona? Tego... terroryste? – spytał z niedowierzaniem.
- Tak... Teraz żąda 150 milionów dolarów – powiedziała Kelly, nadal płacząc
- Skąd masz wziąć te pieniądze? Przecież to jest kupa forsy...
- On mnie zabije – powiedziała Kelly – Zabije mnie... jeśli nie oddam mu tych pieniędzy.... Powiedział mi to...
***
Jest późna noc. Kacper śledzi Richarda, jeździ za nim autem. Gdy Richard dochodzi do swojego domu, Kacper wychodzi z samochodu, wyciąga pistolet i strzela kilkakrotnie do Richarda.
- Kto ty... jesteś? – pyta się Richard, tracąc ostatnie siły.
- Tym, który właśnie pozbawił Cię życia, skurwielu.
Kacper wsadza jego zwłoki do auta i odjeżdża w stronę jednego z hoteli.
***
Kacper ma 26 lat. Zostaje wezwany przed dyrektora liceum, w którym uczy języków.
- Witam – uśmiecha się do niego dyrektor
- Wyrwałeś mnie z lekcji, także szybko – mruknął Kacper
- No dobrze... Skoro tak, to powiem wprost: Co Cię łączy z Becky Quentin?
- Jest jedną z moich uczennic – powiedział Kacper.
- Doszły mnie słuchy, że... łączy was coś więcej...
Kacper robi się cały blady.
- Kto Ci takich głupot naopowiadał? – pyta się Kacper.
- Matka Becky... Przed chwilą właśnie wyszła...
***
Kacper znajduje się w domu Elizabeth.
- Czytałam to... – powiedziała Elizabeth – Gazety teraz o tym piszą... – wyciąga jeden z artykułów - Naprawdę coś Cię łączy z ta uczennicą? Przespałeś się z nią?
- Przecież to jest jakaś totalna bzdura – mówi Kacper – A zresztą... nie musisz mi wierzyć – Kacper pomału zbliża się do wyjścia z jej domu.
- Czekaj! Zostań... Nie wierzę w to, co piszą w gazetach – uśmiecha się Elizabeth.
- Nie obchodzi mnie to... – Kacper wychodzi z jej domu
***
Kacper ma 27 lat siedzi w swoim domu przy komputerze na chacie (nie mieszka już ze swoją kuzynką). Nagle zagaduje do niego użytkownik, o nicku „Julie”.
- Hej... Jestem Julie. Chciałabym Cię poznać.
- Witam. Mam na imię Kacper. Skąd jesteś? – odpisuje jej.
- Z Sydney, Australia. A ty?
- Paryż, Francja.
- Masz swoje foto? – pyta dziewczyna.
- Tak.. a ty?
- Jasne... Przesłać Ci?
- Tak – odpisuje Kacper.
***
Samolot z Paryża do Australii ląduje. Wśród pasażerów, wysiada Kacper. Po chwili rejestruje się w hotelu. Przypadkowo wpada na niego jakaś kobieta.
- Przepraszam – mówi do niego, podnosząc swoją torbę.
- Ależ nie ma za co... Mieszkasz tu? W Sydney?– pyta się.
- Tak... Ale nie długo wyjeżdżam do USA – uśmiecha się do niego.
- Może kiedyś też tam się wybiorę – uśmiecha się do niej Kacper, po czym idzie do swojego pokoju. Rozpakowując rzeczy otrzymuje SMS-a. Od Julie.
"Znamy się i to bardzo dobrze... z innego wcielenia... Jeśli chcesz zobaczyć mnie żywą, przyleć do Nowego Yorku".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacper
Najmilszy Użytkownik Częsty bywalec
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyspy :)
|
Wysłany: Czw 16:50, 06 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Zdjęcia wszystko mi przyponmniały... Całą moją przeszłość... zdarzenia przyjemne i nieprzyjemne... Coraz bardziej chcę się wydostać z tej wyspy... Postanowiliśmy zbudować łódź... Chcemy wypłynąć nią na morze i spróbować dopłynąć do cywilizacji... Bardzo tęsknie za Paryżem... Za tymi ludźmi... Za tym otoczeniem... Za wszystkim... wszystkim...
RETROSPEKCJE
***
Kacper ma 13 lat. Wchodzi do Centrum Wiedzy Ezoteryczno-Wróżbiarskiej. Podchodzi do niego jakaś kobieta.
- W czymś Ci mogę pomóc? – spytała.
- Chciałbym poprosić o pomoc – powiedział Kacper
- W czym? – spytała kobieta.
- Przewidziałem śmierć babci...
- To ty jesteś tym chłopcem? – uśmiechnęła się – No jasne, że to ty... Pisały o tobie każde gazety paryskie. Tak myślałam, że ciebie tu zobaczę.
- Chciałbym czegoś więcej dowiedzieć się o przepowiadaniu przyszłości – powiedział Kacper, po czym podszedł do regału z kartami – To jest Tarot? – spytał
- Tak – uśmiechnęła się – To wyjątkowe karty... Naprawdę... Polecam Ci darmowe wykłady ezoteryczne, które odbywają się u nas w każdy piątek – powiedziała kobieta – Zawsze mówimy o wróżbach i magii... Wykłady rozpoczynają się o 16, trwają około trzech godzin. Przyjdziesz?
- Z chęcią... – odpowiedział Kacper
***
Kacper ma 21 lat. Minęło 5 dni od zabójstwa Richarda. Wchodzi do domu Kelly.
- Boże, martwiłam się – mówi Kelly, widząc, że wchodzi – Gdzie ty byłes?
- Pozbyłem się tego drania – mówi do niej Kacper
- Richarda? – zdziwiła się – A psy?
- Psy niczego nie wytropią, bynajmniej na pewno nie ja trafię do kicia – uśmiechnął się – Teraz będziesz mogła nareszcie żyć w spokoju.
- Jak to nie ty trafisz do kicia?
- Grace trafi do kicia – uśmiechnął się
- Kim ona jest? – spytała Kelly
- Płatnym mordercą – powiedział Kacper, po czym zauważył zdziwioną minę Kelly – No co? Zrobiłem w sumie dobry uczynek... Pozbyłem się dwóch ścierw, które bezsensownie zabierały nam tlen – uśmiechnął się
***
Kacper ma 24 lata. Do domu jego i Kelly ktoś dzwoni do drzwi. Kacper otwiera drzwi. Widzi w nich młodą kobietę.
- Dzień dobry – mówi do niego kobieta
- Dzień dobry – odpowiada
- Byłam z panem umówiona... Na sesję z tarotem – uśmiecha się.
- Dobrze, proszę wejść – mówi Kacper, po czym dziewczyna wchodzi do salonu. Kacper szybko idzie po karty – A więc... pani...
- Valerie Medlack – przedstawia się kobieta.
Kacper wyciąga karty i zaczyna tasować. Układa pięć kart. Powoli odkrywa je
- Pani Valerie... Czy w najbliższym czasie straciła Pani bliską osobę?
- ...tak... – odpowiada cicho kobieta.
- Bardzo mi przykro – mówi do niej Kacper, widząc, że kobieta zaczyna płakać.
- Co Pan ujrzał w kartach? – wydukała z siebie.
- W najbliższym czasie pozna Pani kogoś, na kim Pani powinno bardzo zależeć... Na początku będzie to jedynie przyjaźń, jednak potem zaowocuje ona w coś więcej...
- Praca? – spytała.
- Praca...Pani aktualna praca nie jest najgorsza, ale szczerze mogłaby być lepsza... Wydaję mi się, że Pani stara się o awans...
- To prawda – powiedziała.
- W tej pracy Pani tego awansu na pewno nie dostanie... Proszę poszukać jakiejś innej pracy – uśmiechnął się.
- A... zdrowie? – spytała
- Zdrowie... – Kacper spojrzał w karty... przeraził się...
- Tak... mam raka... – powiedziała – Na to samo umarł mój brat... Czy ja umrę? Proszę powiedzieć prawdę...
- Nie – powiedział Kacper – Odnośnie zdrowia widzę wyjazd... Ten wyjazd może oznaczać lepszą klinikę... Proszę być dobrej myśli – uśmiechnął się lekko
- Dziękuję – powiedziała kobieta – ile płacę?
- Pierwsza wizyta jest darmowa – uśmiechnął się lekko.
***
Kacper ma 25 lat i jest kilka dni do Świąt Bożego Narodzenia. Siedzi w salonie wraz ze swoją kuzynką Kelly.
- Po świętach się od Ciebie wyprowadzam – mówi Kacper – Już trochę za długo Ci siedzę na głowie
- Przestań... To dopiero osiem lat – śmieje się Kelly – Jedziesz do swoich rodziców na święta?
- Nie... – mówi Kacper – A ty gdzie jedziesz?
- Do swoich rodziców – informuje Kelly – Myślę... że chociaż na czas świąteczny powinieneś się spotkać ze swoimi rodzicami.
- Nie widziałem się już z nimi od dwóch lat... Więc co to za różnica, czy się z nimi spotkam teraz, czy za rok, czy za miesiąc – mówi ironicznie.
- Wiesz, że zawsze uważałam, że powinieneś spróbować pogodzić się z rodzicami.
- Nie i już... – mruknął Kacper – Nie pogodzę się z nimi. Koniec.
- Nie będę Cię do niczego zmuszać – mówi Kelly – to... gdzie chcesz spędzić święta? Z Elizabeth?
- Ile razy Ci mam mówić, że nie jesteśmy parą... Nie jest w moim życiu nikim ważnym... i nie będzie...
- Samego Cię na święta nie zostawię... Pojedziesz ze mną do moich rodziców – uśmiecha się.
- Wiem, że ciotka i wujek są bardzo mili, ale nie będę się im zwalał na głowę.
- To wcale nie jest zwalanie na głowę, w końcu też są twoją rodziną, zapewniam Cię, że moja matka się bardzo ucieszy, widząc Ciebie...
- Jasne...
***
Kacper ma 26 lat. Jest kilka godzin po zakończeniu roku szkolnego. Siedzi w swoim gabinecie. Do pomieszczenia wchodzi Becky.
- Dzień dobry – wita się z Kacprem
- Witam – uśmiecha się do dziewczyny.
- Chciałam się z Panem pożegnać – powiedziała Becky, patrząc na Kacpra.
- Gdzie chcesz iść na studia? – pyta Kacper.
- Chcę iść na prawo – uśmiecha się, po czym podchodzi do Kacpra i siada na jego biurko – Już czuje, jak będzie mi brakować tej szkoły... tych ludzi... Pana...
- Taka kolej rzeczy. Gratuluję Ci paska, w liceum jest dużo trudniej.
- Wie Pan doskonale, że gdybym nie dostała tej szóstki z francuskiego to...
- Zasłużyłaś na nią... – uśmiecha się do niej Kacper.
- Dziękuję – dziewczyna podchodzi i całuje go w policzek – Do widzenia... – po chwili wychodzi z pomieszczenia, co jakiś czas oglądając się za siebie w stronę Kacpra.
***
Kacper ma 27 lat. Po raz kolejny wchodzi na chat. Zagaduje do niego ktoś o nicku „Julie”.
- Cześć
- Witaj kotku
- Z tej strony przyjaciółka Julie.
- Miło mi – odpisuje Kacper – Jak masz na imię?
- Lucy
***
Kacper jest już w Australii. Właśnie odczytał SMS-a od Julie.
- Co jest grane... to jakiś żart? – zastanawia się, czytając SMS-a. Po chwili wyciąga wydrukowane zdjęcie Julie – Jest trochę podobna do tej kobiety, co na mnie przy rejestracji wpadła... Nie... to nie możliwe – Kacper chowa zdjęcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacper
Najmilszy Użytkownik Częsty bywalec
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyspy :)
|
Wysłany: Sob 15:27, 15 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Na ekranie starego telewizora od pewnego czasu zaczął pojawiać się napis FEHU. Nie mogę się uwolnić od tego słowa... Dlaczego ono dalej mnie prześladuje? Nie wiem, czym jest ten teleiwozr... Dlaczego chce, abym pamiętał o Marie-Joanne abadie i Valerie Medlack. Jedna - światowa sława w dziedzinie ezoteryki, druga - moja klientka, jak również potem kochanka... Nie chcę pamiętać o FEhU... A ta nazwa pojawila sie takze tutaj, na wyspie...
RETROSPEKCJE
***
Kacper ma 14 lat i od pół roku uczęszcza na wykłady do Centrum Wiedzy Ezoteryczno-Wróżbiarskiej. Do centrum ma przyjechać światowej sławy Tarocistka i Egzorcystka Marie-Jeanne Abadie. Kacper zamyślony wychodzi ze swojego domu. Po chwili dociera na miejsce, wchodzi do sali wykładowej i siada na krześle. Gdy wszyscy są już obecni, do sali wchodzi Marie-Jeanne Abadie. Od razu podchodzi do Kacpra.
- Jak masz na imię? – pyta go.
- Kacper – odpowiada po cichu.
- Wyczuwam od Ciebie, Fehu, niesamowitą energię...
- Mam na imię Kacper.
- Fehu... musisz dalej rozwijać się w tym kierunku... Ezoteryka to twoja przyszłość. A Fehu będzie tobie towarzyszyło bardzo długo... Również na tej wyspie... – kobieta odchodzi od niego, wchodzi na „scenę” i rozpoczyna swój wykład. Kacper nie wie dokładnie, o co chodzi tej kobiecie, zaczyna zastanawiać się nad słowami, które wypowiedziała...
***
Kacper późnym wieczorem wraca do domu. Od razu idzie do swojego pokoju. Po chwili wchodzi tam matka.
- Jak było na wykładach? – spytała go.
- Dobrze – uśmiecha się do niej.
- Działo się coś ciekawego? – pyta.
- Tak... ta kobieta do mnie dziwnie się zwracała...
- Ta sławna tarocistka, tak? – spytała matka.
- Tak – Kacper włącza komputer i jakąś encyklopedię. Wpisuje słowo „Fehu”.
- Fehu? – pyta zdziwiona matka – tak się do Ciebie zwróciła?
- Tak – odpowiada Kacper. Zaczyna czytać wszystko o tym wyrazie – Fehu jest to jedna z magicznych Run.
Matka uśmiecha się do niego i wychodzi z jego pokoju...
***
Kacper ma 16 lat i właśnie wychodzi ze swoją dziewczyną na dyskotekę. Idą trzymając się za ręce przez mroczny park, wieje zimny wiatr.
- Opowiedz mi o niewyjaśnionych rzeczach w swoim życiu – mówi do niego dziewczyna.
- Niewyjaśnionych? Ehhh... wiele ich było – uśmiecha się.
- No to które uważasz za najbardziej niewyjaśnione...?
- Kiedyś, jak brałem udział w wykładach w Centrum Ezoterycznym, światowa sława w dziedzinie tarota, odezwała się do mnie imieniem Fehu... Od tamtej pory czuję dużą więź z tą nazwą. Powiedziała, że Fehu będzie mi towarzyszyć do końca moich dni.
- To faktycznie dziwne... co to jest Fehu?
- Jedna z Run... Fehu oznacza w dosłownym znaczeniu bydło, trzode, władze, pieniądze, bogactwo, pomyślność, energie, złoto, początek... Nie martw się, też z tego nic nie rozumiem – uśmiecha się.
***
Kacper ma 24 lata. Minęło pół roku od czasu, kiedy wróżył Valerie Medlack. Kacper idzie przez miasto w stronę swojej pracy. Po chwili zatrzymuje go jakaś kobieta.
- Pamięta mnie pan, prawda? – pyta.
- Niestety nie... – mówi zdziwiony
- A teraz? – pyta, ściągająć okulary przeciwsłoneczne.
- Valerie? – pyta zdziwiony
- Tak. Muszę z panem porozmawiać. Koniecznie
- Przepraszam, ale... teraz muszę iść do pracy – mówi Kacper
- Gdzie Pan pracuje? – pyta.
- W szkole, jestem nauczycielem, kończę zajęcia o 14.30
- Mogłabym przyjść do pana domu około 16?– pyta Valerie, po czym patrzy na niego swoimi tajemniczymi oczami - Fehu... - szepcze...
Ostatnie słowo zaskoczyło Kacpra totalnie...
- Dobrze – odpowiada bez zastanowienia – Przepraszam, ale teraz naprawdę muszę iść.
- Do zobaczenia – żegna się Valerie, po czym wsiada do taksówki i odejżdża.
***
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacper
Najmilszy Użytkownik Częsty bywalec
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyspy :)
|
Wysłany: Nie 22:18, 16 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
RETROSPEKCJE
***
Minęło kilka tygodni od spotkania Kacpra z Marie-Jeanne Abadie. Kacper ma nocne koszmary.
- FEHU! – krzyczy na głos – Fehu, ono mnie dopadnie, będziemy sami, pozbawieni kontaktu z cywilizacją na tej przeklętej wyspie!
Do jego pokoju wbiega matka.
- Wszystko dobrze, to był zły sen – mówi do niego.
- Gdzie ja jestem? – pyta Kacper
- W domu, jesteś całkowicie bezpieczny.
Jego matka wychodzi z jego pokoju i wchodzi do kuchni, w której siedzi jego ojciec.
- Powiniśmy zabronić mu tych wróżb i ezoteryki – mówi ojciec.
- W pełni się z tobą zgadzam... Ta tarocistka go omotała...
- Fehu – mówi ironicznie ojciec i wychodzi z kuchni.
***
Minęło pół roku od czasu, kiedy Kacper spotkał w czasie drogi do pracy Valerie Medlack. Jest ranek, kobieta budzi się w jego łóżku. Kiedy wychodzi z pokoju przed wyjściowymi drzwiami widzi swoje walizki. Kacper siedzi na wersalce.
- Co to ma znaczyć? – pyta, widząc walizki.
- Wyprowadzasz się – mówi do niej Kacper.
- Przecież, powiedziałeś, że...
- Że możesz zostać tu na tą noc – przerwał jej Kacper.
Valerie patrzy na niego zdziwiona.
- Myślałam, że... będziemy mogli być... razem
- To źle myślałaś – powiedział ironicznie – Wynoś się, było miło, ale to koniec.
- Czyli to prawda... że jesteś jedynie dziwkarzem, który chce się przespać z każdą napotkaną panienką! – powiedziała Valerie i szybko wyszła, zabierając walizki
***
Kacper ma 25 lat i właśnie wraz z Kelly wrócił do ich domu. Razem ze swoją kuzynką był na Świętach Bożego Narodzenia u jej rodziców
- Wiedziałem, że tak będzie – odpowiada wściekły
- Nie dziw się, że moi rodzice również chcą Cię przekonać do pogodzenia się z rodzicami.
- Dobra, tego im nie zarzucam, ale moim zdaniem jest to lekką przesadą, aby mi mówili co mam robić i jak się zachowywać. To jest moje życie i nikt nie będzie mnie pouczał – powiedział.
- Nawet ja? – spytała Kelly.
- Ty stanowisz wyjątek – Kacper podchodzi i całuje ją namiętnie w usta ()
***
Kacper ma 26 lat, wraca pijany do domu Elizabeth. Ta otwiera mu drzwi.
- Znów piłeś. – powiedziała, prowadząc go do swojego pokoju.
- Chyba mi nie zabronisz – roześmiał się Kacper
- Z kim tym razem się puszczałeś? – spytała.
Kacper otworzył szeroko oczy i uderzył z całej siły Elizabeth, ta upadła na łóżko.
- Nigdy więcej masz do mnie tak się nie odzywać, zrozumiałaś?
- ...tak... – powiedziała cicho Elizabeth, kilka łez poleciało jej po policzku.
- Na pewno zrozumiałaś – ścisnął jej ramiona.
- ...tak... – powtórzyła.
***
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacper
Najmilszy Użytkownik Częsty bywalec
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyspy :)
|
Wysłany: Pon 21:28, 17 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
RETROSPEKCJE
***
Kacper ma 25 lat, za kilka dni jest Nowy Rok. Postanawia pojechać na cmentarz i posprzątać trochę przy grobie swojej ukochanej babci. Gdy dochodzi na miejsce, przy grobie widzi... swoich rodziców.
- Nie spotkam się z nimi... – powiedział po cichu sam do siebie i zaczął zawracać do wyjścia z cmentarza.
- Kacper? – słyszy głos ojca. Odwraca się.
- Przyszedłem posprzątać przy grobie babci, ale widzę, że wyście się już tym zajęli...
Podchodzi do niego matka.
- Chciałabym z tobą porozmawiać... Masz dziś czas? – pyta matka
Kacper jest w totalnym szoku. Przez chwile patrzy z głupim wyrazem twarzy na matkę.
- Dziś? Dzisiaj raczej nie...
- To wiesz co, podam Ci swój numer komórki, jak będziesz miał czas przyjechać, to zadzwoń, spotkamy się u nas w domu – mówi matka.
- Dobrze... – odpowiada cicho Kacper. Jego rodzice wychodzą z cmentarza.
***
Minął tydzień, Kacper skontaktował się z rodzicami i właśnie dojechał do ich domu. Wchodzi do salonu.
- Słyszałam, że święta spędziłeś u ciotki i wujka – powiedziała matka.
- Tak – powiedział Kacper.
- Rozmawiałam z nimi.
- Tak? I co? – spytał.
- I powinieneś dostać wielki opiernicz– powiedziała matka
- Czy ty nie rozumiesz, że ja mam już 25 lat, własne życie i będę postępował tak, jak chcę?
- Rozumiem, że jesteś już dorosły, ale nie dojrzały... – powiedziała matka.
- Proszę, daj mi przykład – powiedział wkurzony Kacper.
- Myślisz, że nic nam o tobie nikt nie mówi?
- Jeśli macie znajomych, który tylko i wyłącznie potrafią plotkować, to już nie moja wina.
- Wiesz co ci powiem? Jesteś puszczalskim, niedojrzałym gówniarzem! – wykrzykuje matka.
- A ja się tobą brzydzę – dodaje ojciec – A wiesz, dlaczego? Bo masz romans z własną kuzynką! A to jest nienormalne...!
- Słucham? – pyta Kacper, udając zaskoczonego – Z kim ja mam niby romans?
- Z Kelly... – odpowiada ojciec – I tak było to dziwnie podejrzane, że mieszkasz z nią już od tylu lat i ona nie ma w tym czasie żadnego mężczyzny...
- Jesteś puszczalskim draniem – mówi matka – przeleciałeś nawet własną kuzynkę.
Kacper patrzy zdziwiony na obojga, po chwili na ojca.
- A ty jaki byłeś? Kto zdradzał matkę na każdym kroku? Kto dawał mi taki przykład? – Kacper wychodzi z domu swoich rodziców.
***
Kacper wraca do domu Kelly.
- Czekałam na Ciebie – mówi Kelly, całując go w policzek.
- Wyprowadzam się – mówi Kacper.
- Jednak... – mówi Kelly, robiąc smutną minę.
- Nasi rodzice wiedzą o wszystkim... Dziś się spotkałem z moimi...
Kelly nie odpowiada. Jest w szoku.
- Jak się dowiedzieli... o nas?
- Nie wiem... bynajmniej teraz najlepiej będzie, jak się wyprowadzę i nie będę niszczył tobie życia – Kacper idzie do swojego pokoju i zaczyna się pakować.
***
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacper
Najmilszy Użytkownik Częsty bywalec
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 5594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wyspy :)
|
Wysłany: Sob 12:25, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
RETROSPEKCJE
***
Kacper ma 16 lat, idzie do Centrum Ezoterycznego.
- Dzień Dobry – wita się ze sprzedawczynią.
- Dzień dobry – uśmiecha się kobieta – Dobrze, że przyszedłeś. Szykują sieciekawe kursy i wykłady.
- Tak? A ktoś przyjeżdża ciekawy? – spytał.
- Amerykański bioenergoterapeuta i znawca czarnej magii
- Jak się nazywa? – pyta Kacper.
- Victor Kins.
- Słyszałem o nim... Na pewno przyjdę – uśmiecha się Kacper.
***
Kacper przyszedł na kurs, trwa on już kilka godzin.
- Musicie uwierzyć w swoja energię – mówi Victor
- Mam pytanie. – przerywa mu Kacper.
- Tak?
- Czytałem kiedyś o magicznych kręgach, które potrafią odstraszać złe moce, ochraniać nas przed demonami, a nawet uzdrawiać. Czy to jest prawda? – pyta Kacper.
- Tak, bardzo często stosuje się te kręgi w celach leczniczych – mówi Victor.
- Czy mógłby Pan nas nauczyć tych magicznych kręgów? Szczerze nie wierze w te kręgi i uważam, że to jest totalna bzdura... Chciałbym, aby Pan mi to udowodnił.. że to prawda...
- Dobrze, mogę to zrobić nawet teraz, tylko widzisz, nie mamy tu nikogo chorego... – mówi Victor
- Jak byłem w podstawówce biegałem na czas – mówi Kacper – Reprezentowałem kilkakrotnie moją szkołę w różnych zawodach, jednak po złamaniu nogi, nigdy nie biegałem już tak dobrze... Może... spróbowali byśmy moją nogę jakoś uleczyć? Wszystko się zrosło prawidłowo, jednak nie biegam już tak dobrze jak kiedyś.
Bioenergoterapeuta spojrzał na salę, wszyscy członkowie kursu byli tym zainteresowani. Postanowił nauczyć ich leczenia magicznymi kręgami.
***
- I jak na kursach? – spytała sprzedawczyni w Centrum Ezoterycznym
- Świetnie... nigdy nie myślałem, że nauczę się takich rzeczy – powiedział z uśmiechem – Szczerze nigdy nie wierzyłem w magię czy coś takiego... i nadal nie wierzę, mimo iż to widziałem na własne oczy i nauczyłem się tego.
- Nigdy nie zostaniesz dobrym wróżbitą czy bioenergoterapeutą, jeśli nie uwierzysz w swoje zdolności – powiedziała kobieta.
- Wiem... Ale to nie jest normalne....
- Owszem.... to jest paranormalne...
Kacper uśmiecha się lekko i wychodzi z Centrum.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tepmenja2
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:24, 17 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
my archive [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emenpemenja
Dołączył: 26 Sty 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:21, 26 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
My sex-blog
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bare
Gość
|
Wysłany: Nie 14:58, 11 Lut 2007 Temat postu: Y look |
|
|
a href='http://baremineral.kostenloses-forum.com '>baremineral </a> | baremineral | <a href='http://bareescentuals.kostenloses-forum.com '>bare escentuals </a> | bare escentuals | <a href='http://bareessentials.kostenloses-forum.com '>bare essentials </a> | bare essentials | <a href='http://www.foroswebgratis.com/foro-Tema.php?id_foro=80917 '>acne medicine </a> | acne medicine | <a href='http://www.foroswebgratis.com/foro-Tema.php?id_foro=80927 '>acne treatment </a> | acne treatment | <a href='http://www.foroswebgratis.com/foro-Tema.php?id_foro=80931 '>acne products</a> | acne products |
|
|
Powrót do góry |
|
|
AIRLINE
Gość
|
Wysłany: Wto 14:56, 13 Lut 2007 Temat postu: southwest airline |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] | delta airline |
[link widoczny dla zalogowanych] | delta airline
reservation | [link widoczny dla zalogowanych] | delta
airline ticket | [link widoczny dla zalogowanych] | delta airline flight information |
[link widoczny dla zalogowanych] | delta airline
schedule | [link widoczny dla zalogowanych] | delta
airline aircraft | [link widoczny dla zalogowanych] |
delta song airline | [link widoczny dla zalogowanych] | delta airline flight schedule |
[link widoczny dla zalogowanych] | delta airline flight
|[link widoczny dla zalogowanych] | northwest airline
| [link widoczny dla zalogowanych] |
northwest airline reservation | [link widoczny dla zalogowanych] | airline northwest number phone reservation |
[link widoczny dla zalogowanych] | northwest
airline passenger | [link widoczny dla zalogowanych] | northwest airline com | [link widoczny dla zalogowanych] | northwest airline flight schedule |
[link widoczny dla zalogowanych] | northwest
airline home page | [link widoczny dla zalogowanych] | northwest airline flight |[link widoczny dla zalogowanych] | spirit airline | [link widoczny dla zalogowanych] | spirit airline fort lauderdale |
[link widoczny dla zalogowanych] | spirit
airline reservation | [link widoczny dla zalogowanych] | spirit airline special | [link widoczny dla zalogowanych] | spirit airline ticket |
[link widoczny dla zalogowanych] | asian spirit
airline |[link widoczny dla zalogowanych] | airline
united | [link widoczny dla zalogowanych]
| airline reservation united | [link widoczny dla zalogowanych] | airline skynet united |
[link widoczny dla zalogowanych] |
airline flight schedule united | [link widoczny dla zalogowanych] | airline flight status united |
[link widoczny dla zalogowanych] | airline
flight united | [link widoczny dla zalogowanych] | airline ticket united |
[link widoczny dla zalogowanych] |
airline number phone united | [link widoczny dla zalogowanych] | airline schedule united |
[link widoczny dla zalogowanych] | airline
home page united |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|